Historia miejscowości na obszarze gminy Barciany
Aptynty. Nazwa niemiecka: Aftinten. Nazwa pierwotna, pochodzenia staropruskiego – Abetimte (przedrostek ab = pruskie ape, co znaczy “strumień” – w istocie, miejscowość leży przy strumieniu). Nazwa miejscowości pojawia się w 1342 r., ale już wcześniej Zakon Krzyżacki założył tu, w pobliżu zamku gierdawskiego, pruskie dobro służebne (z obowiązkiem służby zbrojnej). Z czasem powstały tu dwie dalsze tego typu “służby” pruskie, które łącznie z tamtą stanowiły obszar wielkości 10 łanów (168 ha), a przy nich usadowiono też na 6 łanach (100,8 ha) kilka gospodarstw chłopskich. W wyniku wojny trzynastoletniej nie pozostał tu kamień na kamieniu. Ponieważ teren był zagospodarowany, wziął go od Zakonu w lenno, wraz z sąsiednimi Arklitami, jeden z zaciężnych rotmistrzów krzyżackich pochodzących z Rzeszy, któremu Zakon nie był w stanie wypłacić należnego żołdu, von Egloffstein. Siedzibą rodową Egloffsteinów było Domnowo, odkąd jednak przenieśli tę siedzibę około 1511 r. do Arklit, Aptynty zyskały na znaczeniu. Od tej pory, w ciągu wieków, aż po rok 1945, historia tego folwarku związana była ściśle z losami należących do Egloffsteinów Arklit. W 1922 r. folwark był częścią składową dóbr liczących łącznie 1904 ha. Tutaj rezydował dyrektor owych dóbr, była cegielnia, a w 1928 r. zamieszkiwało w Aptyntach 160 osób.
Arklity. Nazwa niemiecka: Arklitten. Nazwa pierwotna, pochodzenia staropruskiego – Arklitai (od słowa “koń”). Nazwa miejscowości pojawia się w 1359 r., ale podobnie jak sąsiednie Aptynty, było to już nieco wcześniej założone przez Zakon Krzyżacki, pruskie dobro służebne (z obowiązkiem służby zbrojnej), związane z zamkiem w Gierdawach (dziś miejscowość Żeleznodorożnyj w Obwodzie Kaliningradzkim). W 1437 r. ów lenny mająteczek pruski liczył 6 łanów (100,8 ha), przy nim zaś wyrosła równie niewielka osada wiejska, licząca 10 łanów czynszowych (168 ha). Po wojnie trzynastoletniej (1454-1466) Arklity dźwignęły się z popiołów jako wieś licząca 16 łanów. Wkrótce potem wieś została przez Zakon oddana do rąk prywatnych jako lenno, wraz z sąsiednim majątkiem Aptynty. Obydwa te dobra otrzymał jeden z byłych, nieopłaconych rotmistrzów, zaciężny pochodzący z Rzeszy, von Egloffstein. Już wcześniej stał się on – na tej samej zasadzie – posiadaczem majątku położonego nieco bliżej Królewca, o nazwie Domnau (dziś Domnowo w Obwodzie Kaliningradzkim, na północ od Bartoszyc). Tam też, sprowadziwszy z Niemiec rodzinę, założył swą siedzibę rodową. W przeciwieństwie do wielu innych, nowobogackich arystokratów o tym samym pochodzeniu, Egloffstein nie odznaczał się talentami politycznymi, stał z dala od dworu wielkiego mistrza w Królewcu, toteż pozostało mu przede wszystkim zadbać o koneksje. Z tego powodu, w 1511 r. wydał swą córkę Zuzannę za Melchiora von Kreytzena, który przybył do Prus dopiero w 1498 r., w świcie nowego wielkiego mistrza, księcia saskiego Fryderyka. Był więc znakomitością, i co do jego przyszłej kariery Egloffstein zupełnie się nie pomylił – Kreytzen został bowiem później członkiem rady regencyjnej, radcą księcia Albrechta, ochmistrzem księżnej, a w radzie książęcej zajmował czołową pozycję, wprowadzając do niej dwóch synów. Ich matką zaś była właśnie Zuzanna, córka Egloffsteina. Stawiając zatem wszystko na jedną kartę, dał jej w posagu swą rodową posiadłość Domnowo, z przyległymi majątkami, sam zaś przeniósł się do Arklit. Od 1512 r. zatem Arklity miały swój warowny dwór na miarę pańską i pozostały przez następne stulecia – aż po rok 1944 – siedzibą rodową Egloffsteinów – jedną z najbardziej znanych rezydencji arystokratycznych w Prusach. Arklity stały się też centrum posiadłości majątkowych Egloffsteinów. Jednej z nich – folwarkowi Główczyno – nadano nazwę Egloffstein. Poza tym były to folwarki Aptynty, Górki, Markuzy oraz cztery inne – dziś po tamtej stronie granicy państwowej. Łącznie – nie licząc dzierżaw – 2116 ha, w tym 386 ha lasu. Dla zachowania całości dóbr, w 1782 r. ustanowiono majorat, wedle którego jedynie najstarszy z rodu dziedziczył całość. W tymże roku zbudowano w Arklitach wspaniałą rezydencję pałacową, ozdobioną kartuszem herbowym z blachy nierdzewnej umieszczonym w portalu. Od 1786 r. rezydent arklicki Albrecht Dietrich Gottfried mógł już pisać się “von und zu Egloffstein”, uzyskał bowiem od króla Fryderyka Wilhelma II tytuł hrabiowski (za zasługi wojskowe). W 1820 r tutejszy folwark liczył jedynie 3 chałupy dla obsługujących go chłopów, zaś łącznie zamieszkiwały w Arklitach tylko 52 osoby. Jednakże ogólna statystyka zwierząt hodowlanych we wszystkich dobrach Egloffsteinów, jest imponująca: w 1922 r. hodowano 166 koni, 615 sztuk bydła, 388 owiec i 438 świń. W majątku była cegielnia oraz mleczarnia produkująca masło. W samych Arklitach zamieszkiwały wówczas 252 osoby.
W Lutym 1944 r. żona wraz z dziećmi ewakuowała się do Niemiec, podczas gdy hrabia Heinrich walczył na froncie wschodnim. W 1945 r., podobnie jak w 1914, Rosjanie po raz drugi rozszabrowali pałac, w którym gromadzono wspaniałe i bezcenne zbiory sztuki, rzemiosła artystycznego i militariów. Potem ulokowało się tu państwowe gospodarstwo rolne. Gdy w 1972 r. wyprowadziło z pałacu swe biura – los tej wspaniałej budowli został przesądzony. Gdy jeszcze stał pod dachem w 1981 r., dyrektor kombinatu próbował znaleźć ratunek dla pałacu, proponując 20 wielkim zakładom pracy w kraju nieodpłatne odstąpienie budowli wraz z parkiem i dostępem do jeziora, co stwarzało atrakcyjne warunki umożliwiające zorganizowanie tu ośrodka wczasowego. Nie było odzewu. Po pożarze z 1983 r. jest to już zupełna ruina. Kartusz herbowy Egloffsteinów z portyku pałacowego przechowuje w swych zbiorach muzeum regionalne w Kętrzynie, zaś resztki krzyży z cmentarza rodowego w parku przeniesiono do lapidarium przy kościele św. Jerzego w Kętrzynie.
Asuny. Nazwa niemiecka: Assaunen.. Z datą 10 października 1352 r. rycerz pruski Luprecht Sudowen otrzymał od Zakonu krzyżackiego w lenno olbrzymi majątek, wielkości 70 łanów (1176 ha), na polu zwanym Assune. Z nazwą tą, która w języku Prusów brzmiała Asunij, wiązała się stara, przedkrzyżacka tradycja osadnicza tego rejonu, tak silna, że przylgnęła do majątku Sudowena, a następnie do powstałej tu wsi. Nazwa zaś wywodziła się od imienia pruskiego Asune, imię zaś od nazwy drzewa: pruskie asa = “jesion”. Rycerz Sudowen był jednym z rzadkich przykładów uhonorowania przez Zakon w tak dobitny sposób przedstawiciela ludności podbitej, toteż musiał być kimś znacznym w tutejszej hierarchii, a przy tym okazał się ewidentnie posłusznym wobec Zakonu. Otrzymał ów majątek na prawie pruskim, które uwzględniało możliwość dziedziczenia wyłącznie w linii męskiej, z dodatkowo zapisanym ograniczeniem – że wyłącznie do czwartego pokolenia. Miał duże i małe sądownictwo, czyli w swoich dobrach posiadał prawo życia i śmierci w stosunku do własnych poddanych. Zaś jego obowiązkiem była służba zbrojna na rzecz Zakonu. Widocznie jednak nie miał męskiego potomka, skoro kilka dziesiątków lat później jego majątek wrócił do rąk Zakonu. Jeszcze jednak przed tym faktem Zakon osadził obok na 20 łanach innego rycerza, Luppolda Sparweina, zapewne także z pochodzenia Prusa. Wreszcie około 1390 r. zlikwidowano obydwa majątki – z tym, że Sparweina przeniesiono gdzie indziej. Tym sposobem, na obszarze 80 łanów (1344 ha), Zakon mógł założyć największą wieś w tych stronach – Asuny. Bezpośrednimi organizatorami wsi i jej pierwszymi sołtysami, zostali bracia Jakub i Reynke Berlinowie oraz Hensil Endeke. Wieś założono na dogodnym prawie chełmińskim (dziedziczenie również w linii żeńskiej), sołtysi zaś dostali w sumie 8 łanów wolnych od czynszu. Równocześnie założono tu parafię – najstarsza część dzisiejszej świątyni pochodzi z końca XIV w., później kościół rozbudowano. Już wówczas okolice zasiedlali przybysze z Mazowsza, toteż w 1481 r. wymienia się jako proboszcza ks. Jakuba, również przybyłego z Mazowsza, z diecezji płockiej. Po wprowadzeniu w Księstwie Pruskim luteranizmu jako religii obowiązującej (1525), w tutejszym kościele głoszono kazania w języku polskim. W 1664 r. wizytatorzy diecezjalni nakazali, aby wedle dawnego zwyczaju, przynajmniej co drugą niedzielę wygłaszano kazania po polsku. Wiadomo też, że w latach 1676-1731 tutejsi pastorzy byli polskiego pochodzenia. Kościół przebudowano w XIX w. po pożarze. W 1785 r. były tu 34 chałupy, w pobliżu wsi istniał folwark należący do rodziny arystokratycznej von Schliebenów. W 1910 r. obszar wsi liczył 341 ha, istniały 22 budynki mieszkalne i 34 gospodarskie, zamieszkiwały zaś 152 osoby. W 1925 r. były już 42 budynki mieszkalne i 110 gospodarskich oraz 574 mieszkańców. W 1947 r. została tu przymusowo osiedlona ludność pochodzenia ukraińskiego (z Łemkowszczyzny), która z czasem zadomowiła się, a tutejszy kościół zaadaptowała dla potrzeb swojego wyznania (obrządek bizantyjsko-ukraiński). Jest on dziś pod wezwaniem Zaśnięcia Najświętszej Marii Panny. Osobliwością wsi jest zabytkowa karczma z około 1860 r., funkcjonalnie podzielona na dwie części – izby dla gości z kuchnią oraz wozownię ze stajnią, z wrotami na przestrzał. Z dwóch zabytkowych cmentarzy wiejskich zachował się jeden.
Błędowo. Nazwa niemiecka: Blendau. W 1437 r. Zakon Krzyżacki założył tu, w pobliżu zamku w Mołtajnach, 3 dobra służebne (z obowiązkiem służby zbrojnej). Miały one łącznie obszar wielkości 11 łanów (184,8 ha). Dopełnieniem powstałej w ten sposób osady było ponadto kilka zagród chłopskich, na 8 łanach (134,4 ha). Była to niewątpliwie osada z ludnością pruską, tylko jej późne powstanie przesądziło o nazwie niemieckiej. A może była to nazwa polska, lecz zniemczona? Sugeruje to pisownia Blendowen, obowiązująca aż do 1938 r., kiedy to hitlerowskie władze Prus Wschodnich poleciły wymazać z mapy wszystko, co brzmiało z polska. Po wojnie trzynastoletniej (1454-1466) scalono grunta opustoszałej osady i nadano je w postaci majątku jednemu z zaciężnych rotmistrzów, któremu Zakon nie wypłacił żołdu. Był to Georg von Schlieben, założyciel nowobogackiej dynastii arystokratycznej w Prusach. W 1785 r. w tutejszym folwarku Schliebenów były tylko dwie chałupy. W 1820 r. owe dwie chałupy z ich czwórką mieszkańców, jak też całe gospodarstwo folwarczne, poszły na sprzedaż. W 1889 r. majątek liczący 459 ha (w tym 121 ha lasu) posiadał niejaki Salecker, a w 1922 r. – Liebegut. Hodowano wówczas 240 sztuk bydła (była tu własna mleczarnia elektryczna), 100 świń i 64 konie.
Bobrowo. Nazwa niemiecka: Bieberstein. W 1384 r. wielki marszałek Zakonu Krzyżackiego Konrad von Wallenrod nadał Lorenzowi obszar gruntów liczący 50 łanów (840 ha) w celu założenia wsi czynszowej na prawie chełmińskim, o nazwie Bebirsteyn. Sołtys miał mieć gospodarstwo pięciołanowe (84 ha), wolne od czynszu, natomiast reszta gruntów miała być podzielona na dwułanowe gospodarstwa chłopskie. Jeśli więc z pozostających chłopom do dyspozycji 45 łanów odliczyć wspólne dla nich tereny łąkowo-pastwiskowe i nieużytki, to pozostałoby realnie dla każdego pod uprawę mniej więcej 30 łanów ziemi (504 ha), czyli wieś liczyłaby 15 gospodarstw po 33,6 ha każde.
W okresie niszczycielskiej wojny trzynastoletniej (1454-1466) wieś zbytnio nie ucierpiała, albo też zdołała szybko się odrodzić, ponieważ została w całości, jako wieś chłopska, nadana przez władze krzyżackie po tej wojnie jednemu z byłych zaciężnych i taką też pozostała nadal. Właścicielem wsi okazał się rotmistrz von Egloffstein, który około 1512 r. założył swą siedzibę rodową w pobliskich Arklitach. W 1785 r. we wsi znajdowało się 21 chałup, w 1820 r. – 23 chałupy oraz 277 mieszkańców. Wkrótce potem, wskutek reform uwłaszczeniowych, wieś odzyskała swą samorządność. W 1928 r. zamieszkiwało w niej 146 osób. Zniszczony cmentarz wiejski z XIX w.
Borszyny. Nazwa niemiecka: Borschenen. Pośród łąk, na mało dostępnych terenach puszczańskich, w 1352 r. Zakon Krzyżacki założył tutaj jedną z tzw. służb pruskich, czyli mająteczków zobowiązujących swych posiadaczy do gotowości zbrojnej na wezwanie zamku barciańskiego i do służby wartowniczej, w obliczu corocznych, niszczycielskich najazdów litewskich. Taką rolę pełnić miał Prus Hinricus Borsin (w poprawnej pisowni: Burse, od słowa “bić”, “tłuc”), od którego nazwiska przyjęła się na zawsze nazwa osady. Tradycja “służby” pruskiej przetrwała tu aż po rok 1945, Borszyny bowiem nigdy nie były wsią – przez całe stulecia istniał tutaj niewielki mająteczek z kilkoma chałupami, dla obsługi gospodarstwa folwarcznego. Dzieci chrzczono w Garbnie, zaś posyłano do szkoły w Podławkach. Właściciele majątku stale się zmieniali. W 1913 r. był nim Kurt Dannehl, zamieszkały w odległym Królewcu, toteż na miejscu istniał dworek zarządcy. Ostatnim właścicielem do 1945 r. był Franz Gerigk. Gospodarstwo liczyło wówczas 101 ha, z czego pod uprawą znajdowało się 95 ha. Było w nim 14 koni, 55 sztuk bydła i 50 świń. Po wojnie ziemie rozdzielono nowym osadnikomale około 1980 r. miejscowość zupełnie zanikła.
Cacki. Nazwa niemiecka: Schätzelshöfchen. Folwark, założony w 1860 r. przez właściciela sąsiedniego folwarku Czaczek, na obszarze graniczącym z gruntami wsi Bobrowo. Miał wielkość zaledwie 126 ha i wkrótce został sprzedany, funkcjonując odtąd jako osobny majątek ziemski. Przed wojną jego właścicielem był Wilhelm Tessmann. Po wojnie – PGR i przysiółek.
Czaczek. Nazwa niemiecka: Schätzels. Folwark założony w XVIII w., w 1820 r. liczył 4 chałupy i 77 mieszkańców, a jego właścicielem był major von Bülow. Później wykupiony przez hrabiego Rauttera, właściciela majątku Wielewo, pozostawał częścią dóbr tej rodziny (wraz z folwarkami Gradowo, Frączkowo, Kotki i Ruta) aż do ostatniej wojny. Istniała też leśniczówka Czaczek, znajdująca się przy kompleksie leśnym od strony Barcian. W obrębie folwarku rezydował zarządca. Po wojnie założono tu państwowe gospodarstwo rolne.
Dębiany. Nazwa niemiecka: Dombehnen. Był to folwark, którego historia jest niemal identyczna z historią pobliskiego folwarku w Rodelach, ponieważ obydwa miały tych samych właścicieli. Mianowicie Rodele, wraz z rozległym terenem na wschód od nich, stały się po wojnie trzynastoletniej (1454-1466) własnością byłego rotmistrza wynajętego w Rzeszy przez Zakon Krzyżacki, o nazwisku Truchsess zu Waldburg. W zamian za zaległy żołd otrzymał on rekompensatę w postaci majątków, których ośrodkiem było odległe stąd Dzikowo (w gminie Górowo Iławeckie). Na początku XVIII w. ród ten wygasł, a jego rozliczne dobra przeszły wówczas, poprzez małżeństwo córki, na Schwerinów. Ci również wzbogacili się na tej samej drodze, co i tamci, piastując przy tym wysokie godności w administracji Księstwa Pruskiego i w wojsku. Mieli wspaniały pałac w Skandawie. Właśnie administracji dóbr w Skandawie przyporządkowano istniejące już wówczas folwarki w Rodelach i Dębianach. W 1859 r. owdowiała hrabina Zofia von Schwerin podarowała obydwa te folwarki w prezencie ślubnym swej siostrzenicy Adeli von Schwerin, która wyszła za mąż za mniej bogatego, ale za to pozostającego w służbie królewskiej, Gebharda Ludwika von Alvenslebena. Małżonkowie osiedli w swym pałacu w Rodelach, przez co też zadbano o Dębiany, które miały swego odrębnego zarządcę. W 1911 r. zbudowano tu jednoklasową szkołę dla najmłodszych, powiększoną później o mieszkanie dla nauczyciela. W 1925 r. folwark zelektryfikowano. Już jednak dwa lata później właściciele Rodeli zmuszeni byli pozbyć się Dębian, zostawiając dla siebie 393 ha tamtejszego majątku. Natomiast liczący 250 ha folwark w Dębianach został poddany parcelacji. Na tym obszarze utworzono 26 gospodarstw chłopskich -–cała więc zabudowa wsi pochodzi z tamtego okresu. Byli to przeważnie bardzo młodzi ludzie, którzy ledwie pozakładali rodziny – wieś liczyła ogółem 42 mieszkańców. Niedługo potem, wszyscy tutejsi mężczyźni zostali powołani do wojska i niemal wszyscy zginęli na wojnie. W dniu 26 stycznia 1945 r., kobiety z dziećmi na 12 wozach konnych podjęły ucieczkę przed zbliżającym się frontem. Ponieważ następnego dnia rejon ten został zajęty przez Armię Czerwoną, ucieczka okazała się daremna. Stary cmentarz wiejski z XIX w. Uległ niemal całkowitej zagładzie.
Dobrzykowo. Nazwa niemiecka: Dawerwalde. Dawny folwark, założony w XVIII w. przez właściciela pobliskiego majątku Garbno, Fryderyka Wilhelma von Schaffstädta. Gdy w drugiej połowie XVIII w. Garbno przeszło w ręce rodziny Jungschulz von Roebern, dotyczyło to również Dobrzykowa. W 1785 r. było tu 5 chałup, zaś po zniszczeniach okresu wojen napoleońskich, w 1820 r. istniały 3 chałupy i zamieszkiwało 48 osób. Według danych z 1922 r., folwark znajdował się wciąż w posiadaniu tej samej rodziny, tj. ponad 200 lat. Do Garbna należało wówczas nie tylko Dobrzykowo, lecz także Majmławki (dziś w gminie Sępopol), co stanowiło łącznie 828 ha. Tak było do wojny. Po wojnie Dobrzykowo stało się przysiółkiem pobliskiego Garbna.
Drogosze. Nazwa niemiecka: Dönhoffstädt. W 1361 r. Zakon Krzyżacki zlecił założenie wsi przybyłemu z okolic Elbląga Konradowi, który pisał się von Wolfsdorf – to znaczy ze wsi tejże nazwy w rejonie Elbląga (dziś Wilkowo). Tak też nazwano tutejszą wieś, założoną przez Konrada: Wolfsdorf. Założono też tutaj parafię i jeszcze u schyłku XIV w. zbudowano murowany kościół. W okresie wojny trzynastoletniej (1454-1466) wieś uległa zagładzie. Aby przyśpieszyć jej ponowne zasiedlenie i wskrzesić parafię, Zakon nadał grunty tej wsi w lenno jednemu ze swych zaciężnych rotmistrzów, Mikołajowi Rautterowi, jako rekompensatę za niewypłacony żołd. Miało to miejsce w 1477 r. Już wcześniej, w 1474 r., z tego samego tytułu Rautter otrzymał w lenno majątek Wielewo, położony kilkanaście kilometrów dalej na północ. W krótkim czasie rodzina ta zajęła czołowe miejsce w kręgu nowej arystokracji pruskiej. Mikołaj miał bowiem dwóch synów, z których jeden, zapewne starszy, pobudował sobie warowną rezydencję dworską w Wielewie, zaś młodszy odziedziczył po ojcu rezydencję w Wolfsdorfie. Obaj założyli dwie równoległe dynastie rodowe, z których linia wielewska przetrwała do roku 1945, zaś losy linii osiadłej na Wolfsdorfie były bardziej dramatyczne. Otóż więc tutejszy młody dziedzic Hans został świeckim radcą wielkiego mistrza krzyżackiego Albrechta, zaś po likwidacji Zakonu i założeniu w Prusach świeckiego księstwa, uczestniczył w 1526 r. w weselu księcia, po czym należał do jego ścisłej rady i kilkakrotnie pełnił w jego imieniu ważne poselstwa do króla Polski. O ile więc sam częściej przebywał na dworze w Królewcu, o tyle syn jego, również Hans (1539-1605), siedział raczej w Wolfsdorfie, a tym bardziej wnuk Ludwik, który zdecydował się w miejsce dworu zbudować rezydencję pałacową. Zbudował ją w latach 1596-1606, ufortyfikowaną murami i bastionami – więcej dla powagi, niż z rzeczywistej potrzeby, albowiem w Prusach od dawna nie było już wojen i nic ich na razie nie zapowiadało. U schyłku XVII w. rodzinę tę spotkały dwa na raz nieszczęścia: w 1680 r. zaraza uśmierciła niemal całe potomstwo Rautterów – pozostała jedynie córka Maria, co przesądzało o ostatecznym wygaśnięciu tej gałęzi rodu; w 1696 r. spłonęła od pioruna rezydencja pałacowa, którą ostatecznie rozebrano w 1711 r. Obydwu tym klęskom sprostać mieli Dönhoffowie.
Wywodzili się z Westfalii. W XVI w. jedna z gałęzi tego rodu osiadła w Prusach Książęcych, druga w Inflantach. Ta pierwsza wydała wielu wybitnych mężów będących albo wprost w służbie polskiej (jak Gerard – wojewoda pomorski i doradca króla Władysława IV), albo składali dobitne dowody swego oddania sprawom, które Polsce służyły (jak Ernest, jak Jan Kazimierz – uczestnicy wyprawy wiedeńskiej Sobieskiego, jak Władysław, który zginął pod Parkanami, powstrzymując Turków atakujących orszak królewski Sobieskiego). Nie przypadkiem, w rodzinie tej pojawiają się polskie imiona – Władysław i Stanisław.
Tu jednak wchodzi w grę gałąź inflancka. Ta również stworzyła swą linię pruską. Jej założycielem był Magnus Ernst Dönhoff, który osiadł tu w 1620 r. Miał dwóch synów, starszy Otton Magnus, generał w służbie u króla pruskiego, założył swą rezydencję w Friedrichsstein pod Królewcem. Przebywając stale w Berlinie spotkał tam, sprowadzonych specjalnie przez króla, dwóch hugenotów, współpracujących ze sobą w projektowaniu rezydencji pałacowych. Byli to Jean de Bodt i John de Collas, słynni już wówczas autorzy barokowych budowli w Anglii i Holandii. Na zlecenie Ottona Magnusa, Bodt zaprojektował mu rezydencję, na miarę królewską, w Friedrichssteinie. I nie wiadomo, czy i kiedy doszłoby do realizacji projektu, gdyby nie to, że Otton Magnus popadł u króla w niełaskę. Podawszy się w związku z tym do dymisji, zabrał ze sobą Collasa i udał się pod Królewiec, by osobiście doglądać budowy swego pałacu. Budowa, rozpoczęta w 1709 r., znalazła swe błyskotliwe uwieńczenie w 1714 r.
Cóż to ma jednak za związek z dzisiejszymi Drogoszami? Otóż okazuje się, że ma to związek bardzo istotny. Zacząć zaś trzeba od tego, że drugi z synów przybyłego z Inflant Magnusa Ernsta Dönhoffa, mianowicie młodszy Bogusław Fryderyk, wziął sobie od Rautterów za żonę tę ich ocalałą jedynaczkę Marię, a wraz z Marią – wszystko, co Rautterowie posiadali, a więc także i rezydencję w Wolfsdorfie. Rezydencja, jak wiadomo, prawie doszczętnie spłonęła, ale młodzi i tak częściej przebywali w Królewcu. Tam bowiem służbę swą pełnił małżonek, który podobnie jak jego brat, zachwycił się projektem rezydencji pałacowej sporządzonym przez Bodta i chciał mieć natychmiast taką samą w Wolfsdorfie. Ponieważ budowniczy Collas pracował akurat w Friedrichssteinie, nie było żadnym problemem, aby identyczną budowlę wznosił równocześnie w Wolfsdorfie. Kiedy zaś rozpoczęta tutaj w 1710 r. budowa doczekała się końca dwa lata po tamtej – w 1716 r., uświetnieniem uroczystej chwili stało się przemianowanie Wolfsdorfu na Dönhoffstädt – “Miasto Dönhoffów”. Nazwą tą niewątpliwie celowano w przyszłość – może miał to być kiedyś drugi Królewiec? Dumni Dönhoffowie, którzy czuli się wyżsi nad tutejszą arystokracją choćby tym, że ich przodkowie nie przybyli do Prus jako zwyczajni żołnierze zaciężni, by dopiero tutaj dorobić się majątków – chcieli zaćmić wszystkich wystawnością. Nikt też z nimi nie usiłował rywalizować.
Podczas gdy we Friedrichsteinie rezydowali Dönhoffowie aż po rok 1945, w Drogoszach już w 1816 r. pozostało po nich tylko wspomnienie. W owym roku bowiem zginął w pojedynku jedyny męski potomek z linii Bogusława Fryderyka, inicjatora budowy tutejszego pałacu, Stanisław Otton. W ciągu dalszego półwiecza miały więc pałac pod swoją opieką wywodzące się stąd Dönhoffówny, które nie tylko wzbogacały park rzeźbami ogrodowymi i ozdobnymi budowlami, dbały o przyległy do parku zwierzyniec z danielami tureckimi – dokąd przyjeżdżano na polowania – ale także zadbały o modernizację i estetykę folwarku, w którym stanęły neogotyckie stodoły o niezwykłej dla tych budowli urodzie. Ostatnią z tych kobiet była hrabina Angelika, po mężu zu Dohna z odległych Ławek (dziś powiat braniewski), która przekazała Drogosze w spadku swej siostrzenicy, hrabinie Mariannie zu Stolberg-Wernigerode. W 1884 r. hrabia Udo ufundował w kaplicy pałacowej dwa symboliczne sarkofagi, z wyrzeźbionymi w marmurze, leżącymi postaciami Stanisława Ottona i Angeliki, które przetrwały do dziś, podobnie jak sam pałac. Rzecz zdumiewająca, że z bogato wyposażonych wnętrz pałacowych także coś przetrwało. Jest to część galerii portretowej Dönhoffów i jest to m. in. renesansowa skrzynia posażna Marii Rautter, która oddała niegdyś swą rękę i całe swoje dziedzictwo młodszemu z dwóch braci Dönhoffów, przyszłemu budowniczemu pałacu.
Swą starą nazwę Wolfsdorf zachowała wieś istniejąca obok majątku – dziś Wilkowo Wielkie. W 1820 r. były w niej 34 chałupy i liczyła 366 mieszkańców.W dużej części były to chałupy robotników folwarcznych. Według danych z 1913 r., istniało we wsi tylko 6 gospodarstw oraz 10 zagrodników. Do majątku w Drogoszach należały wówczas folwarki Wilkowo Małe, Kolwiny, Krymławki, Anielin, Bogusławki Małe, Winda, Ostrów, Wilczyny, Koczarek Wielki (dziś w gminie Sorkwity), Garbnik oraz Romberg – dziś po tamtej stronie granicy. Łącznie stanowiło to 5663 ha, w tym aż 1226 ha lasów i 699 ha wód. W folwarkach znajdowało się 307 koni – była to licząca się w skali Prus Wschodnich hodowla koni roboczych i dla wojska, 722 sztuki bydła, 1107 owiec i 646 świń. W 1939 r. “Miasto Dönhoffów” liczyło 1216 mieszkańców. We wsi jednak nie zbudowano szkoły – poszczególne klasy wynajmowano u gospodarzy. W latach 1954-1991 pałac użytkowany był przez Ośrodek Szkolenia Rolniczego. Był to właściwie ośrodek szkolenia traktorzystów, toteż nie tylko w pałacu, gdzie był internat i sala wykładowa dla kursantów, ale i wokół niego, było rojno i głośno, wszystko przesiąkło ropą i smarem. Ponieważ jednak kursy te były niezwykle potrzebne, toteż i pałac był potrzebny – i chyba dzięki temu ocalał.
W 1970 r. wieś liczyła 566 mieszkańców. Stojący we wsi kościół zawdzięcza swe istnienie Ludwikowi Rautterowi, który w 1593 r. uratował go przed ruiną – wówczas też wydłużono wieżę i zbudowano przeciwległy, dekoracyjny szczyt. W 1742 r. Dönhoffowie przystawili od północy kaplicę grobową, w której spoczywają szczątki tutejszych rezydentów – kaplica pałacowa bowiem ma jedynie charakter pomnikowy. Od 1946 r. kościół ten przejęli katolicy – nowi mieszkańcy Drogoszów. Byli tam jednak i przedtem – stąd też, obok cmentarzyka rodowego w parku, który uległ dewastacji (1970), w XIX w. Na cmentarzu wiejskim grzebano także katolików.
Duje. Nazwa niemiecka: Doyen. Osada w swych początkach tworzyła się stopniowo: wpierw ulokowano tu pruskie dobro służebne z obowiązkiem służby zbrojnej na rzecz zamku w Gierdawach (dziś: Żelaznodorożnyj) i być może ów rycerz pruski o imieniu Duyerus dał nazwę posiadłości Dujai (dziś po litewsku duja znaczy “drobny deszczyk”). Niemcy pisali to Dugen i ta nazwa pojawia się w 1405 r. Lecz w 1437 r. było już tutaj aż 6 pruskich dóbr służebnych po 2 łany każde (czyli po 33,6 ha), a ponadto 5 łanów chłopskich (84 ha), czyli istniała już spora osada. Po wojnie trzynastoletniej (1454-1466) nie zostało tu nic. Ponieważ jednak grunty tutejsze były atrakcyjne ze względu na ich długotrwałe zagospodarowanie, Zakon Krzyżacki nadał je w prywatne władanie swemu zaciężnemu rotmistrzowi Georgowi von Schliebenowi, jako rekompensatę za niewypłacony żołd. Była to zresztą jedna z wielu posiadłości Schliebena, który otrzymał też od Zakonu, jako swą rezydencję wspomniany zamek w Gierdawach. W 1785 r. było tu 13 chałup, a w 1820, po wojnach napoleońskich, ostało się 11 oraz 92 mieszkańców. Wkrótce potem tutejsi chłopi zostali uwłaszczeni, co dało im samorząd i niezależność. W 1928 r. ta nieduża wioska liczyła 135 mieszkańców.
Frączkowo. Nazwa niemiecka: Fritzendorf. Jest to jeden z najstarszych majątków na tym terenie, którego posiadacz otrzymał od Zakonu przywilej prawa chełmińskiego. Prawo to było stworzone przez Zakon Krzyżacki specjalnie po to, aby poprzez swoją atrakcyjność ściągało do Prus kolonistów z Rzeszy. Zapewniało lennikowi dziedziczenie majątku także w linii żeńskiej. Lennik był więc zapewne Niemcem, a nie Prusem, stąd i nazwa nie jest pochodzenia pruskiego. Rok 1785 ujawnia istnienie tu folwarku szlacheckiego z obsługującą go wsią, w której było 16 chałup.. Folwark należał do majątku Mołtajny, zaś Mołtajny, jak wiele dóbr w tych stronach, należały do rodziny von Schliebenów, której przodek był zaciężnym rotmistrzem krzyżackim w okresie wojny trzynastoletniej (1454-1466) i zamiast należnego żołdu otrzymał majątki. Jednak w 1820 r. była to już własność von Rautterów z Wielewa, którzy mieli podobny rodowód, jak Schliebenowie. Frączkowo liczyło wówczas 18 chałup i 162 mieszkańców. Natomiast wielkość majątku Rautterów obliczano łącznie z Wielewem i wszystkimi sześcioma folwarkami. W 1922 r. stanowiło to 2162 ha. Pamięć tamtych czasów przechowuje mały cmentarzyk wiejski.
Garbnik. Nazwa niemiecka: Garbnick. Dawny folwark, zespolony administracyjnie z folwarkiem w Wilkowie Małym i wraz z nim wypuszczany w dzierżawę przez właścicieli – rezydentów na Drogoszach. Wydaje się, że nie powstał wcześniej, niż w XVIII w., a może nawet później, bo brak o nim wiadomości w słownikach z lat 1785-1820. Również zagadkowo, jak na język niemiecki, brzmi jego nazwa, w której można by upatrywać jakiejś bardziej odległej tradycji miejscowej, nawet staropruskiej (tak jak Garbenikai – dzisiejsze Garbniki w gminie Górowo Iławeckie). W pierwszej ćwierci XX w. dzierżawcą obydwu sąsiadujących ze sobą folwarków był Karl Ratjen. Liczyły one w sumie 667 ha. Garbnik specjalizował się w uprawie buraka cukrowego na 90 ha. W 1925 r. pożar strawił folwark, który rychło odbudowano. Jednak już w 1933 r. grunta folwarczne rozsprzedano chłopom. Powstało jedno nowe gospodarstwo wielkości 56 ha, w sumie zaś było ich 14. Dzieci posyłano do szkoły w Kąpławkach.
Garbno. Nazwa niemiecka: Laggarben. Już w 1326 r. pojawia się nazwa Lagegarbis, tj. “Wzgórze Lagisa” (imię Lagis + garbis = “wzgórze”). Dopiero od niej wzięła swą nazwę osada. Ta zaś powstała z połączenia pruskich dóbr służebnych (mająteczków lennych, z obowiązkiem służby zbrojnej, także wartowniczej) z wsią czynszową – przy czym “służby” były zapewne wcześniejsze, niż wieś. Taki obraz rysuje się już około 1400 r.: istniały tu wówczas 4 dobra służebne, jak też pruska wieś czynszowa na 23 łanach (386,4 ha), a w niej dwie karczmy. Wskutek zniszczeń w okresie wojny trzynastoletniej (1454-1466) powstała tutaj pustka. Zaradzono temu w ten sposób, że w 1480 r. cały obszar dawnych dóbr służebnych był już scalony w jeden majątek wielkości 15 łanów, który wraz z 6 morgami łąki położonej “przed obwałowaniem grodowym” (vor dem Burgwall) został nadany w lenno braciom Nickelowi i Jakubowi Rittau, na prawie chełmińskim (dopuszczającym dziedziczenie w linii żeńskiej). Na pozostałych 10 łanach (168 ha) przywrócono dawną wieś czynszową, również na prawie chełmińskim, którą nadal zasiedlali Prusowie. Przypisano im szczególny obowiązek: raz w roku winni byli załadować na wozy sól i zawieźć ją do zamku w Giżycku, stamtąd zaś przywieźć albo do Iławy Pruskiej (dziś: Bagrationowsk), albo do Frydlądu (dziś: Prawdinsk) pół łaszta miodu.
Wiadomość o grodzie otoczonym wałami każe przypuszczać, że mniej więcej od 1326 r. istniał tu drewniano-ziemny gródek. Skoro zaś w takiej samej postaci pozostał jeszcze w 1480 r., gdy wszystkie tego typu grody obronne przybrały już postać murowanych zamków, to znaczy, że jego funkcja strategiczna w opinii władz krzyżackich nie miała już później znaczenia. Dlatego nic o nim dzisiaj nie wiemy, choć nie czyniono też nic w tym kierunku, aby w sprawie tej mogli wypowiedzieć się archeolodzy.
Jeszcze przed lokacją wsi istniała tutaj kaplica pod wezwaniem św. Anny, przeznaczona dla pielgrzymów, a obsługiwana przez jednego mnicha. Wydaje się, że kaplica ta, zbudowana na przełomie XIV/XV w., była wyrazem jakichś silnych tradycji kultowych tego miejsca, wywodzących się jeszcze z czasów pogańskich. Gdy założono wieś, zbudowano też kościół pod wezwaniem tejże patronki, który otrzymał uposażenie w postaci 4 łanów ziemi (67,2 ha). Zarówno w okresie przed reformacją, jak i po 1525 r., kościół połączony był z parafią w Lwowcu.
Na przełomie XVI/XVII w., a z pewnością w 1709 r., wieś straciła samorządność i wraz z tutejszym majątkiem stanowiła własność szlachecką. Właścicielem scalonego w ten sposób majątku był Fryderyk Wilhelm von Schaffstädt. Według danych z 1785 r., wieś i folwark posiadał kapitan von Troyen. Już jednak w 1820 r. nowym właścicielem była rodzina Jungschulz von Röbern, która w miejscowym kościele zbudowała swój grobowiec rodowy. Z jej inicjatywy też kościół otrzymał wieżę o konstrukcji szkieletowej, osadzonej na korpusie budowli. Około 1970 r. ruiny kościoła całkowicie usunięto, pozostał jedynie stary cmentarzyk z XIX w. Drugi cmentarz – na krańcu wsi.
W 1889 r. majątek, wraz z folwarkiem Dobrzykowo, liczył łącznie 790 ha (w tym 201 ha lasu). Obok majątku istniała, po uwłaszczeniu chłopów na początku XIX w., wolna wieś czynszowa, gdzie w 1928 r. zamieszkiwało 165 osób. Po wojnie obszar majątku scalono ze wsią. W 1970 r. zamieszkiwały tu 103 osoby, istniała szkoła czteroklasowa oraz punkt biblioteczny.
Gęsie Góry. Nazwa niemiecka: Sansgarben. Z początku była tu wieś pruska, której poprawna nazwa w tym języku brzmiała Sansgarbis, co znaczy “Gęsia Góra” (sansis = “gęś”, garbis = “góra”). Po wojnie trzynastoletniej (1454-1466), która przyniosła tu spustoszenia, obszar byłej wsi nadany został przez Zakon Krzyżacki jako majątek lenny, który należał do właściciela majątku Drogosze, hrabiego Dönhoffa. Gdy ostatni męski potomek tamtejszej gałęzi rodu zginął w 1816 r. w pojedynku, folwark Gęsie Góry sprzedano. Liczył wtedy 7 chałup i zamieszkiwały w nim 102 osoby. Nowym właścicielem był hrabia von Schwerin, lecz w drugiej połowie XIX w. należał już do Siegfrieda. Liczył 478 ha (w tym 91 ha lasu). Na początku XX w. folwark odkupił hrabia Stanisław von Dönhoff ze Skandawy i w jego posiadaniu znajdował się do 1945 r.. Na miejscu rezydował zarządca. We wsi folwarcznej znajdowała się jednoklasowa szkoła, zbudowana około 1870 r. Po wojnie – PGR. W polu, za wsią, stary cmentarz.
Gęsiki. Nazwa niemiecka: Meisterfelde. W 1353 r. kowal Heynman sprowadził tu osadników niemieckich i na mocy przywileju danego mu przez Zakon Krzyżacki założył wieś czynszową, której wielkość wynosiła 32 łany (537,6 ha) Mieszkańcy otrzymali wszelkie, możliwie najkorzystniejsze warunki: prawo chełmińskie, które dawało wsi samorząd oraz możliwość dziedziczenia ziemi także w linii żeńskiej i 10 lat wolnych od czynszu, by mogli się zagospodarować. Równie istotną zachętą, by zechcieli przybyć w tak odległe strony, nękane najazdami litewskimi, była bliskość Barcian, gdzie od 1325 r. istniała strażnica krzyżacka, z planowanym przekształceniem jej w potężny, murowany zamek. Nie zraził ich fakt, że górowała tu puszcza, a ludność tutejsza, z pochodzenia pruska, była dla nich obca. Wkrótce zresztą miało się okazać, że gdziekolwiek by osiedli, wszędzie dopadały ich klęski i wojny. Z czasem więc ludność uległa wymianie, ale wieś trwała nieprzerwanie. W 1820 r. było tu 21 chałup i 151 mieszkańców. Już w 1808 r. funkcjonowała szkoła, w której w 1827 r. było 27 uczniów. Nową szkołę jednoklasową zbudowano w 1880 r. Około 1900 r. zbudowano wiatrak-koźlak. W 1913 r. było tu 11 gospodarstw chłopskich, był kowal i murarz. W 1939 r. wieś liczyła 312 mieszkańców. Po wojnie, w 1970 r., zamieszkiwały tu 174 osoby.
Glinka. Nazwa niemiecka: Friedrichswiese. Niegdyś była to część obszaru wsi Taborzec, założonej przez Zakon Krzyżacki w końcu XIV w. Dopiero w 1857 r. Friedrich Lemke założył na skraju gruntów tej wsi swoje gospodarstwo rolne, któremu nadano wówczas osobną nazwę i niezależność administracyjną od macierzystej wsi Taborzec.
Główczyno. Nazwa niemiecka: Egloffstein. Folwark, założony na początku XIX w. przez właściciela majątku Arklity, hrabiego von Egloffsteina. W 1820 r. były tu tylko 2 chałupy i 39 mieszkańców. W 1928 r. majątek liczył 43 mieszkańców i do 1945 r. nie zmienił właściciela. Po wojnie założono tu państwowe gospodarstwo rolne.
Gościeradowo. Nazwa niemiecka: Friedenau. W 1857 r., na gruntach wsi Gęsiki z jednej strony, oraz miasta Barcian z drugiej, wygospodarowano skrawek ziemi, na której niejaki Moser założył dość spore gospodarstwo rolne, liczące 88,5 ha. Po nim miał je Karl Scharlach – od jednej wojny do drugiej – hodując stado bydła liczące 54 sztuki i 80 świń, a także 20 koni. Po wojnie grunta te uległy drobniejszym podziałom.
Górki. Nazwa niemiecka: Berg. Folwark, założony w końcu XVIII w. przez hrabiego von Egloffsteina, właściciela majątku Arklity. W 1820 r. były tu 2 chałupy i 27 mieszkańców. Aż po ostatnią wojnę wchodził do kompleksu dóbr arklickich. Po wojnie – państwowe gospodarstwo rolne. Przetrwały dwie zagrody i resztki cmentarza wojennego.
Gradowo. Nazwa niemiecka: Althagel. Folwark założony w XVIII w., w 1785 r. liczył 2 chałupy i tyleż w 1820 r., a zamieszkiwało tu 25 osób. Należał do hrabiego Rauttera, właściciela majątku Wielewo, aż do ostatniej wojny. Po wojnie część ziemi przejęło państwowe gospodarstwo rolne Czaczek.
Gumniska. Nazwa niemiecka: Silzkeim. Od średniowiecza, aż po ostatnią wojnę był to majątek prywatny. Pierwotnie był to pruski majątek służebny – jeden z wielu, jakie Zakon Krzyżacki zakładał wokół swego zamku w Barcianach. Tutaj, w 1394 r. na 25 łanach (420 ha) osadzono kilka takich mająteczków, których właścicielami byli Prusowie, zobowiązani do służby zbrojnej. Skupione razem ich siedliska utworzyły jakby wieś. Od nich też pochodzi nazwa osady – Silskaimis, czyli “Wieś Stepowa” (sylo = “step”, kaimis = “wieś”), może dlatego, że od osady, aż ku Barcianom, rozciąga się rozległa równina. Szkoda, że obecną nazwę polską uczyniono zupełnie odległą od pierwotnej, pomimo że niemiecka w pełni ją odzwierciedlała.
Po wojnie trzynastoletniej (1454-1466) dobra scalono w jeden majątek, który w różnym czasie zmieniał właścicieli. W XVIII w. należał do domeny państwowej w Barcianach, w 1820 r. był własnością rektora Otterskiego, liczył 7 chałup i 64 mieszkańców. W 1871 r. miał go Schulz, zaś wkrótce potem zakupiła go rodzina Braehmerów, dzierżąc aż po rok 1945. Folwark ich miał 267, później 229 ha gruntów, hodowano w nim 86-92 sztuki bydła, 54-62 konie. W 1928 r. zamieszkiwało tu 118 osób. Na miejscu rezydował zarządca. Po wojnie w tutejszej rządcówce ulokowano biura państwowego gospodarstwa rolnego.
Kąpławki. Nazwa niemiecka: Kamplack. Obie te nazwy w sposób klasyczny nawiązują do pierwotnej nazwy pruskiej, która brzmiała: Kampelauks, czyli “Pagórkowate Pole”(kamps = “pagórek”, lauks = “pole”). Rzeczywiście, nie brak tu pagórków, a nawet dużego wzgórza od strony Barcian. W nazwie nie ma mowy o wsi, choć w rzeczywistości była to bardzo duża, jak na tutejsze puszczańskie okolice, pruska wieś czynszowa, założona przez Zakon Krzyżacki w 1338 r. na 60 łanach (1008 ha). Ze względu na ów trudny teren, mieszkańcom dano sześcioletnią wolniznę od podatków. Przy wsi było także parę pruskich dóbr służebnych. Po wojnie trzynastoletniej (1454-1466) wieś została nadana w lenno do rąk prywatnych i znajdowała się w posiadaniu właścicieli majątku Drogosze. Wpierw zatem należała do rodziny arystokratycznej von Rautterów, potem do Dönhoffów. W 1785 r. było w niej 17 chałup, w 1820 r. – 16 chałup i 147 mieszkańców. W 1876 r. zbudowano tu jednoklasową szkołę, powiększoną w 1911 r. Wówczas też majątek uległ parcelacji. Powstało 10 gospodarstw i jedno duże, liczące 148 ha, którego właścicielem był Müller. Był wiatrak-koźlak, rozebrany przed wojną. Wieś liczyła wówczas 172 mieszkańców. Po wojnie – już w 1945 r. – uruchomiono nauczanie w miejscowej szkole, do której uczęszczało 26 uczniów. W 1970 r. istniała we wsi szkoła czteroklasowa.
Kiemławki Małe. Nazwa niemiecka: Klein Kämlack. W 1340 r., pod osłoną zamku barciańskiego, Zakon Krzyżacki założył tu małą wioskę pruską, a wokół niej także 5 pruskich dóbr służebnych (mająteczki, których posiadacze winni byli stawać z bronią na wezwanie). To miejsce, na którym powstała osada, miało swoją starą nazwę pruską: Kelmelauks, czyli “Pole Kelmasa” (imię Kelmas + lauks = “pole”). Pod wpływem niszczycielskich najazdów litewskich sytuacja tutaj stale się zmieniała, jednak “służby” pruskie, lokowane coraz gęściej, przetrwały. Z upływem czasu powstały dwa skupiska mająteczków, które zniszczyła z kolei zawierucha wojny trzynastoletniej (1454-1466). Po wojnie odtworzono je jako dwa odrębne, większe majątki, które Zakon nadał w lenno swym dawnym zaciężnym. Należały do rodziny von Rautter. Aby te dwa majątki nawzajem odróżniać, od 1528 r. wprowadzono nazwy Kiemławki Małe i Wielkie. Po Rautterach, przez małżeństwo ich córki z hrabią Bogusławem Fryderykiem Dönhoffem, generałem w służbie królewskiej, wszystkie dobra odziedziczyli Dönhoffowie, którzy mieli swą siedzibę w Drogoszach. W 1785 r. tutejszy folwark liczył 10 chałup, a w 1820 r. zamieszkiwało tu 99 osób. Potem Kiemławki Małe przestają figurować w rejestrach posiadłości majątkowych. Oznacza to, że po uwłaszczeniu chłopów, folwark poddano parcelacji. Wieś folwarczna przerodziła się w wieś wolnych chłopów, podatników królewskich. Do wojny czynny był wiatrak na północnym skraju wsi, należący do rodziny Plaumannów. Po wojnie wieś traktowana jako przysiółek, w 1970 r. posiadała szkołę i punkt biblioteczny, a zamieszkiwało tu wówczas 36 osób.
Kiemławki Wielkie. Nazwa niemiecka: Gross Kämlack. Zarówno nazwa, jak też i częściowo historia tej miejscowości, łączą się z nazwą i historią wsi Kiemławki Małe, toteż nie będziemy owych rzeczy wspólnych powtarzać. W odróżnieniu od Kiemławek Małych, tutejszy folwark pozostał nadal, wraz z sąsiednim majątkiem Windą, w rękach właścicieli Drogoszy. Od połowy XIX w. Drogosze należały do hrabiny Marianny zu Stolberg-Wernigerode, a zatem również i Winda, i Kiemławki Wielkie, a także pobliski majątek Skierki. Według danych z 1889 r., Kiemławki Wielkie przyporządkowano folwarkowi Skierki. Na początku XX stulecia, obydwa te powiązane ze sobą folwarki nabył hrabia Ludwik von Schwerin, który zamieszkiwał na terenie Rzeszy (w Meklemburgii). Z tego względu oddał je w dzierżawę. Owym dzierżawcą był baron Georg von der Goltz, który urządził swemu zarządcy rezydencję w Skierkach. Ten stan rzeczy istniał do 1945 r.
We wsi folwarcznej w Kiemławkach Wielkich były w 1785 r. 3 chałupy, w 1820 r. – 4 chałupy i mieszkało tu wówczas 58 osób. W 1910 r. zbudowano szkołę jednoklasową. Niezależnie od wsi folwarcznej, istniały tu 4 zagrody chłopskie, zamieszkiwali też rzemieślnicy – kowal i kołodziej. Istniał wiatrak holenderski. W 1928 r. ogółem zamieszkiwały w tej miejscowości 154 osoby, a w 1939 r. – 172 osoby. Po wojnie założono tu państwowe gospodarstwo rolne. W 1970 r. liczyło ono 99 mieszkańców.
Kolwiny. Nazwa niemiecka: Kolbiehnen. Jeden z licznych folwarków należących do zespołu majątkowego Drogoszy. Założony prawdopodobnie w XVII w. przez ówczesnych posiadaczy Drogoszy, Rautterów, później własność hrabiego Dönhoffa, w 1785 r. liczył 10 chałup, a w 1820 r. – 9 chałup i 110 mieszkańców. Od połowy XIX w. był własnością hrabiego zu Stolberg Wernigerode i tak też było do 1945 r. Po wojnie założono tu państwowe gospodarstwo rolne.
Koskajmy. Nazwa niemiecka: Koskeim. Pierwotna nazwa niewątpliwie pochodzenia staropruskiego (kaimis = “wieś”). W rzeczywistości było to pruskie dobro służebne (z obowiązkiem służby zbrojnej), założone przez Zakon Krzyżacki bez wątpienia jeszcze w połowie XIV w., jak wiele innych, zakładanych wówczas wokół zamku barciańskiego. Przetrwało ono wojnę trzynastoletnią (1454-1466), co było czymś zupełnie wyjątkowym, i w 1477 r. znajdowało się w posiadaniu Prusa Polite. Jego wielkość wynosiła 7 łanów (117,6 ha). W tymże roku ów mająteczek nabył jeden z tutejszych “łowców majątków”, były zaciężny rotmistrz Mikołaj Rautter. Jako rekompensatę za niewypłacony żołd Rautter otrzymał od Zakonu majątek Wolfsdorf, czyli dzisiejsze Drogosze, po czym kupował okoliczne mająteczki. Kolejnym właścicielem majątku Koskajmy był potomek innego rotmistrza, von Schlieben, do którego należały m. in. Mołtajny. Ten stan rzeczy ujawnia się w 1785 r. Koskajmy były folwarkiem, w którym znajdowały się 3 chałupy. Już jednak niedługi czas potem Koskajmy podporządkowano Skandawie, która była własnością Dönhoffów. Tak też było przed ostatnią wojną, gdy ówczesnym właścicielem Skandawy i Koskajm był hrabia Stanisław von Dönhoff. Dziś – przyściółek, z zachowanym cmentarzykiem wiejskim.
Kotki. Nazwa niemiecka: Krausen. Folwark założony prawdopodobnie w XVII w., w 1785 r. liczył 8 chałup i należał do majątku Mołtajny, którego właścicielem był hrabia von Schlieben, jeden z najbogatszych arystokratów pruskich, potomek zaciężnego rotmistrza krzyżackiego z okresu wojny trzynastoletniej (1454-1466). Według danych z 1820 r., kolejnym właścicielem tego folwarku i obsługującej go wsi, liczącej 6 chałup i 62 mieszkańców, był major von Bülow. Później wykupiony przez hrabiego Rauttera, właściciela majątku Wielewo, pozostał częścią dóbr tej rodziny (wraz z folwarkiem Gradowo, Frączkowo, Czaczek i Ruta) aż do ostatniej wojny. Po wojnie założono tu państwowe gospodarstwo rolne.
Krelikiejmy. Nazwa niemiecka: Kröligkeim. Nazwa pochodzenia staropruskiego, pierwotnie: Krelekaimis, czyli “Wieś Leworęcznego” (krel = “leworęczny”, kaimis = “wieś”). Rzeczywiście, była to wieś. Z datą 29 czerwca 1374 r., dwaj bracia Klaus i Heinrich (być może Niemcy), otrzymali od Zakonu Krzyżackiego przywilej założenia wsi czynszowej na 54 łanach (907,2 ha), z czego osobno 10 łanów, sąsiadujących z obszarem wiejskim Sątoczna – “na pograniczu puszczy” (i dziś jest tam wielki kompleks leśny na obszarze mokradeł). Wspomniani bracia otrzymali dla siebie, jako uposażenie swego sołectwa, 5,5 łana ziemi, całej zaś wsi dano aż 11 lat wolnizny od czynszu na zagospodarowanie.
Wieś rozwijała się pomyślnie, o czym świadczą istniejące w niej w 1437 r. 2 karczmy. Także i słynna dżuma z 1710 r. nie zdołała jej spustoszyć, zabierając jedynie 3 ofiary. W 1785 r. istniały tu 23 chałupy, a w 1820 r. 25 chałup i 287 mieszkańców. Po pierwszej wojnie światowej przy wsi powstał niewielki majątek, liczący 213 ha, którego właścicielem był dr Bernard Hammer-Schmidt. W 1928 r. wieś liczyła 550 mieszkańców, zaś w 1970 r. – 234. Stare czasy pamięta cmentarz na krańcu wsi.
Krymławki. Nazwa niemiecka: Krimlack. W drugiej połowie XIV w. Zakon Krzyżacki założył tu pruskie dobro służebne (z powinnością służby zbrojnej), jakich wiele lokowano wokół zamku barciańskiego. Miejsce to mogło mieć jakąś tradycję osadniczą, skoro przylgnęła do niego nazwa staropruska Krimelaukis, czyli “Grzybne Pole” (krimel – rodzaj grzyba + laukis = “pole”). Po wojnie trzynastoletniej (1454-1466) opustoszały majątek, odpowiednio powiększony, znalazł się w rękach byłego zaciężnego rotmistrza Mikołaja Rauttera, pomnażając gromadzone przezeń dobra. Po Rautterach, z końcem XVII w. odziedziczyli go Dönhoffowie, rezydujący w Drogoszach, a następnie spadkobiercy Dönhoffów. W ten sposób Krymławki stały się na koniec jednym z licznych folwarków, których właścicielem w okresie międzywojennym był hrabia Albrecht zu Stolberg-Wernigerode w Drogoszach. W 1820 r. we wsi folwarcznej było 7 chałup i 81 mieszkańców – późniejszych danych nie znamy. Po wojnie założono tu państwowe gospodarstwo rolne, w którym w 1970 r. zamieszkiwało 87 osób.
Krzeczewo. Nazwa niemiecka: Sonnenburg. Pierwotnie była to wieś czynszowa na prawie chełmińskim, założona w drugiej połowie XIV w. przez kolonistów niemieckich. Przewidziano dla niej obszar liczący 60 łanów (1008 ha), w tym miały być 4 łany kościelne i 6 łanów sołtysich. Jeszcze na początku XIX w. nazywano ją Sonnenberg, co znaczy “Słoneczna Góra”. Próżno jednak rozglądać się po okolicy w poszukiwaniu takiej góry – prędzej przyjdzie nam domyślać się, że tutejsi osadnicy, aby czuć się swojsko, nazwali swą wieś tak samo, jak nazywała się ich wieś rodzinna, co stanowiło w tych stronach dość częstą praktykę. Czy nie pochodzili zatem z okolic Susza (dziś wieś Gorowychy)? Na początku XVI w. wieś stała się jednym z nabytków majątkowych dworzanina wielkiego mistrza Melchiora von Kreytzena, który otrzymał od swego chlebodawcy szereg dóbr, a wśród nich sąsiedni majątek Silginy. jeszcze w 1820 r. Krzeczewo, jako folwark szlachecki liczący 5 chałup i 61 mieszkańców, znajdowało się w rękach spadkobierców tego rodu. Zaraz potem nabyli je, wraz z Silginami, dalecy potomkowie innego z rotmistrzów,von Egloffsteina, którzy dorobili się w międzyczasie tytułu hrabiowskiego. Pękająca w szwach wieś folwarczna opustoszała w 1927 r., gdy tutejsze rodziny chłopskie wyprawiły swych synów na teren sąsiedniego majątku Modgarby, którego obszar został rozparcelowany i podzielony na gospodarstwa rolne. Tymczasem zaś Silginy, a wraz z nimi Krzeczewo, po pierwszej wojnie światowej zmieniły właściciela – był nim baron von Lüdinghausen, którego majątek liczył łącznie 1142 ha. Po wojnie tutejszy folwark uległ likwidacji, a grunty należące do majątku rozparcelowano na rzecz gospodarstw chłopskich.
Kudwiny. Nazwa niemiecka: Kudwinnen. Jedno z dóbr służebnych (z obowiązkiem służby zbrojnej), jakie zakładano wokół zamku barciańskiego. Założono je w 1341 r. na 10 łanach (168 ha), czyli należało do znaczniejszych. Ponieważ był to majątek pruski, także i nazwa była pochodzenia staropruskiego, dziś trudna do odtworzenia. Po wojnie trzynastoletniej (1454-1466) przekształcony w folwark, należący do któregoś z byłych rotmistrzów, których Zakon krzyżacki uposażył majątkami. W 1785 r. należał do domeny królewskiej w Barcianach, po czym został sprzedany. Jego właścicielem w 1820 r., był szlachcic von Lenzki. Było tu wówczas 8 chałup i 81 mieszkańców. W 1871 r. należał do hrabiego von Schwerina, ale już w 1889 r. był własnością hrabiny von Dönhoff, rezydentki na Skandawie. Jego ostatnim tamtejszym właścicielem był hrabia Stanisław von Dönhoff. Obszar majątku z folwarkiem wynosił 333 ha. Na miejscu rezydował zarządca. Hodowano tu, oprócz bydła, duże stado owiec. Po wojnie – przysiółek, z przyległym doń cmentarzem.
Maciejki. Nazwa niemiecka: Blumenthal. Jeden z folwarków założonych przez rodzinę arystokratyczną von Schliebenów, zapewne w XVII w., na terenie zrazu trudnym dla osadnictwa. Ród wywodził się od zaciężnego rotmistrza krzyżackiego z okresu wojny trzynastoletniej (1454-1466), Georga von Schliebena, który w zamian za należny żołd, otrzymał od Zakonu hojne nadania majątkowe, wraz z zamkiem w Gierdawach (dziś: Żeleznodorożnyj), co uczyniło później jego potomków najbogatszymi w Prusach. Gdy jeszcze w 1820 r. Maciejki związane były z Gierdawami, były w nich 3 chałupy i 48 mieszkańców. Przed ostatnią wojną właścicielem Maciejek był Julius Grigull. Majątek liczył 334 ha i 101 mieszkańców. W folwarku trzymano stado bydła liczące 170 szt., 54 konie i 80 świń. Po wojnie założono tu państwowe gospodarstwo rolne. Za wsią cmentarz.
Markławka. Nazwa niemiecka: Marklack. Jedno z pruskich dóbr służebnych (z obowiązkiem służby zbrojnej), jakie Zakon Krzyżacki zakładał wokół swoich zamków – tu w pobliżu zamku barciańskiego. Majątek ten powstał w 1342 r., w okresie intensywnych najazdów litewskich, a jego pierwotna nazwa w języku Prusów brzmiała: Marklauks, czyli “Wilgotne Pole” (litewskie merka = “wilgoć”, lauks = “pole”). Czy aż tyle wilgoci niosły ze sobą liczne w okolicy strumienie? Obok pierwszej, powstała druga “służba”, a zatem był już początek osady, w której zbudowano młyn, a później karczmę. Nie była to jednak wieś. Po wojnie trzynastoletniej (1454-1466) wyludnione “służby” scalono w jeden majątek, który władze krzyżackie nadały w lenno jednemu ze swych byłych zaciężnych rotmistrzów, w zamian za niewypłacony żołd. Lennikiem owym był rycerz Mikołaj Rautter, właściciel Wilkowa Wielkiego i późniejszych Drogoszy. Spadkobiercą Rautterów w końcu XVII w. był Bogusław Fryderyk Dönhoff, twórca pałacu w Drogoszach. W 1785 r. we wsi folwarcznej było 6 chałup, a w 1820 r. mieszkało tu 78 osób. Wówczas jednak zarówno Drogosze, jak i Markławka miały już innego właściciela. W 1871 r. była nią hrabina Cecylia zu Solms-Sonnenwalde, z domu Dönhoff. W 1913 r. kolejnym właścicielem był hrabia von Schwerin w Meklemburgii, który uczynił swym pełnomocnikiem barona von der Goltza, rezydenta na Skierkach. Markławka liczyła 340 ha i była aż do roku 1945 oddawana w dzierżawę. Trzymano tu 200 sztuk bydła, 34 konie i 80 świń. We wsi folwarcznej istniała jednoklasowa szkoła. Po wojnie utworzono tu państwowe gospodarstwo rolne, które w 1970 r. liczyło 87 mieszkańców.
Markuzy. Nazwa niemiecka: Markhausen. W 1375 r., obok wsi Mołtajny i pod bokiem tamtejszej strażnicy puszczańskiej, nad Jeziorem Arklickim, założono niemiecki mająteczek służebny (z obowiązkiem służby zbrojnej), wielkości 12 łanów (201,6 ha). W 1395 r. objął go nowy lennik Hans Hundertmark, który otrzymał dodatkowo 6 łanów lasu (100,8 ha) i 2 łany moczarów (33,6 ha). Pomimo wielu niszczących wojen, w rękach tej rodziny majątek przetrwał do połowy XVII w. – prawie 250 lat. Prawdopodobnie też od niej pochodzi nazwa. Potem majątek wykupił hrabia von Egloffstein, właściciel rozlicznych dóbr należących do klucza w Arklitach. W 1785 r. były tu tylko 2 chałupy, a w 1928 r. we wsi folwarcznej zamieszkiwało 66 osób. Przed wojną majątek posiadał hrabia Fryderyk Cuno von und zu Egloffstein. Po wojnie zaś urządzono tu państwowe gospodarstwo rolne.
Michałkowo. Nazwa niemiecka: Langmichels. Jeden z folwarków, należących do właściciela dóbr przywiązanych do zamku w Gierdawach (dziś: Żeleznodorożnyj), hrabiego von Schliebena. Rodzina ta należała do najzamożniejszych w Prusach, a wywodziła się od zaciężnego rotmistrza z okresu wojny trzynastoletniej (1454-1466), który w ramach należnego mu żołdu otrzymał liczne majątki. W 1785 r. wieś folwarczna, która rozsiadła się po obu stronach ruchliwego traktu wiodącego z głębi Prus do Królewca, liczyła 8 chałup. W 1820 r. zamieszkiwało w niej 55 osób. Niedługo potem majątek uległ parcelacji, a chłopów wyposażono w ziemię, która odtąd stanowiła ich własność. Z czasem pobudowali lepsze zagrody, w których dzisiaj zamieszkują osadnicy z południowo-wschodniej Polski.
Modgarby. Nazwa niemiecka: Modgarben. Jedno z pruskich dóbr służebnych (z obowiązkiem służby zbrojnej), jakie Zakon Krzyżacki zakładał wokół swych zamków – tu wokół zamku barciańskiego. Powstało w 1339 r., uposażone aż w 15 łanów ziemi (252 ha), co czyniło je znacznie większym niż zazwyczaj. Równocześnie założono tu 5 mniejszych “służb” pruskich. Skupienie wszystkich siedlisk w jednym miejscu dało warunki do stworzenia osady obronnej, wykorzystującej miejscowe warunki naturalne (w ramionach Liwny i wpadającego do niej strumienia, który można było spiętrzać). Widocznie tego rodzaju silna osada była tutaj uzasadniona, albowiem były to tereny nawiedzane przez niszczycielskie najazdy Litwinów. Z tamtych czasów wywodzi się też staropruska nazwa osady: Modegarbis, czyli “Błotna Góra” (mode = “muł”, “błoto” + garbis = “góra”). Tę nazwę nosiło wcześniej pole, na którym założono osadę. Po wojnie trzynastoletniej (1454-1466) wszystkie dobra scalono jako jeden majątek, który na początku XVI w. otrzymał w lenno Michał von Kreytzen, rezydent na Silginach. Przetrwał w tej rodzinie do końca XVIII w. W 1785 r., wieś folwarczna liczyła 17 chałup. Musiały tu być duże zniszczenia w okresie wojen napoleońskich, skoro w 1820 r. ostało się tylko 6 chałup i 69 mieszkańców. Wówczas też Silginy i Modgarby przejął hrabia Egloffstein, potomek zaciężnego rotmistrza z okresu wojny trzynastoletniej, teraz jeden z tutejszych bogatych arystokratów, mający swą siedzibę rodową w Arklitach. Modgarby wypuszczono w dzierżawę. Majątek liczył aż 438 ha w XIX w. i 396 ha w XX w., i stale był dzierżawiony. W latach 1917-1927 właścicielem był baron von Lüdinghausen, który majątek sprzedał, po czym uległ onparcelacji i zasiedleniu przez chłopów sprowadzonych ze wsi Kleczewo na Powiślu (gmina Gardeja). W 1939 r. wieś liczyła 307 mieszkańców, a po wojnie w 1970 r. – 190 mieszkańców. Istniała tu wówczas szkoła i sala kinowa na 40 miejsc. Na cmentarzu z pocz. XIX w. Zachowane groby z polskimi nazwiskami.
Mołtajny. Nazwa niemiecka: Molteinen. Wieś kościelna nad Jeziorem Arklickim, założona przez wielkiego marszałka Zakonu Krzyżackiego Henniga Schindekopfa (1359-1370), a zatem w okresie, gdy najazdy litewskie nieco mniej już dawały się we znaki. Pierwszymi mieszkańcami byli wyłącznie Prusowie, toteż i nazwa od nich pochodzi – zapożyczona od nazwy jeziora, które w ich języku zwało się Molteyn (słowo malti = “mleć”). Na tymże jeziorze, w odległości około 50 m od brzegu, już 1000 lat przed Chrystusem pierwotna ludność zbudowała sztuczną wyspę na palach i założyła na niej osadę, zamieszkiwaną w różnych okresach przez różne ludy, w ciągu całego tamtego tysiąclecia.
Zanim powstała wieś, znacznie wcześniej zbudowano tu puszczańską strażnicę drewniano-ziemną, którą w 1384 r. zastąpił murowany zamek. Sto lat później, w pobliżu tego zamku zbudowano gotycki, ceglany kościół parafialny, który przetrwał do naszych czasów. Natomiast zamku nie ma – w XVII w. został rozebrany do fundamentów przez właściciela wsi, hrabiego von Schliebena. Z pozyskanego budulca zbudował on sobie w innym miejscu pałac – gdzie, nie wiadomo, być może w Gierdawach (dziś: Żeleznodorożnyj), nikt bowiem tego nie badał. Mołtajny stały się własnością tej rodziny po wojnie trzynastoletniej (1454-1466), gdy zaciężny rotmistrz Georg von Schlieben otrzymał od Zakonu rekompensatę za niewypłacony żołd, w postaci licznych majątków z zamkiem w Gierdawach na czele, co uczyniło jego potomnych najbogatszymi arystokratami w Prusach.
Śladów zamku w Mołtajnach – czyli jego ukrytych w ziemi fundamentów – upatruje się dzisiaj w pobliżu kościoła, w postaci dwu sklepionych hal piwnicznych, co wymaga jednak specjalnych badań.
W posadzce kościoła znajduje się renesansowa płyta nagrobna z herbem Schliebenów i datą 1561. Ich też dziełem było wyposażenie kościoła. Mołtajny należały do nich jeszcze w 1780 r. We wsi folwarcznej było wówczas 16 chałup – a zatem była to bardzo duża wieś. Już jednak w końcu tamtego stulecia Mołtajny stały się własnością innego z rodów arystokratycznych, o podobnym rodowodzie – Egloffsteinów. Ich siedzibą rodową były od dawna sąsiednie Arklity, otoczone folwarkami. Pierwsi z tego rodu właściciele Mołtajn spoczywają na przykościelnym cmentarzyku, gdzie znajduje się ich postument nagrobny, zwieńczony wazonem (Albrecht hrabia von und zu Egloffstein, 1791). W 1849 r. wieś i folwark liczyły łącznie 17 chałup i zamieszkiwało tu 271 osób. W okresie ostatniej wojny, do prac polowych w posiadłości Egloffsteinów zmuszono polskich jeńców wojennych. W specjalnym baraku nad jeziorem mieli tu oni specjalny podobóz jeniecki, przynależny do Stalagu I-A w Stabławkach.
Przez okres kilku dziesięcioleci powojennych Mołtajny były siedzibą tzw. gromadzkiej rady narodowej. Wieś liczyła około 250 mieszkańców. Posiadała szkołę podstawową, szkołę przysposobienia rolniczego, przedszkole, kino na 80 miejsc i punkt biblioteczny, który powstał tu już w 1949 r., jako jeden z pierwszych w powiecie. W 2002 r. bolączką proboszcza, ks. Jerzego Olechnowicza, i tutejszych parafian, był kiepski stan zabytkowego kościoła. Poszukując wsparcia finansowego, proboszcz pisał: “Swoich parafian nie śmiem prosić o pieniądze, ponieważ są to byli pracownicy PGR-ów. Parafianie chętnie ofiarują swoją pracę przy remoncie kościoła. Dramatyczność sytuacji potęguje bezrobocie…”
Momajny. Nazwa niemiecka: Momehnen. Wieś kościelna, założona pod osłoną zamku w Gierdawach (dziś: Żeleznodorożnyj), gdyż okolice te często były nawiedzane przez niszczycielskie najazdy litewskie. Wielki marszałek Zakonu Krzyżackiego, Rüdiger von Elner (1370-1374) wystawił dla wsi przywilej lokacyjny, oparty na korzystnym prawie chełmińskim, i zapewne dlatego miała nosić nazwę Marschalksdorf, czyli “Wieś Marszałka”. Pomimo jednak, że tutejszymi osadnikami byli Niemcy, miejscowa tradycja z czasów przedkrzyżackich była tak silna, że już 30 lat później utwierdziła się nazwa pochodzenia staropruskiego – Momeyn. Nazwa ta wywodziła się od pruskiego pola osadniczego z czasów przedkrzyżackich, które w poprawnym brzmieniu zwało się Mameinai – być może od imienia Mamonas.
Data przywileju lokacyjnego nie datuje powstania wsi. W rzeczywistości powstała ona nieco wcześniej. Świadczy o tym fakt, iż miejscowy karczmarz otrzymał prawo wyszynku wcześniej, niż datowano ów przywilej lokacyjny – otrzymał je mianowicie od wielkiego marszałka Henniga Schindelkopfa (1359-1370). Znamionuje to trudności z zasiedleniem całego przyznanego wsi obszaru – proces pozyskiwania osadników trwał zapewne szereg lat. Momajny zaś były – jak na tutejsze stosunki – wsią ogromną. Uzyskały aż 64 łany gruntów (1075,2 ha). Sołtys Thomas otrzymał dla siebie i swych synów 6 łanów, kościół 4 łany, a karczmarz Heinze – 1 morgę. Dokument lokacyjny dopuszczał możliwość osiedlania się, wśród chłopów niemieckich, także Prusów, ale wyraźnie ich dyskryminował, nakazując wymierzenie tej samej miary czynszu od rodła, co Niemcom od łanu, a więc dwa razy więcej (1 rodło = ok. 0,5 łana). Już w 1383 r. pojawia się proboszcz Johannes Scherner. Nowy kościół pobudowano na przełomie XV/XVI w. Spalił się w 1811 r. i odbudowano go w latach 1818-1820, wykorzystując gotyckie partie murów obwodowych. W tej postaci dotrwał do naszych czasów, pod wezwaniem św. Piotra Apostoła.
Z upływem czasu Momajny stały się jedną z największych osad wiejskich na wschodnich terenach państwa krzyżackiego. Już bowiem równocześnie ze wsią, założono przy niej niemieckie dobro służebne (z powinnością służby zbrojnej, także wartowniczej) wielkości 10 łanów (168,4 ha).
Po wojnie trzynastoletniej (1454-1466) wieś utraciła swą samorządność, albowiem z nadania krzyżackiego stała się wsią prywatną. Właścicielem jej został były zaciężny rotmistrz Georg von Schlieben, który w zamian za należny żołd otrzymywał sute nadania majątkowe. Tym sposobem, jego potomkowie, rezydujący na zamku w Gierdawach (dziś: Żeleznodorożnyj), stali się najbogatszymi arystokratami w Prusach. Rzecz naturalna, że otrzymali przy tym tytuł hrabiowski. Oni też sprawowali patronat nad miejscowym kościołem, od 1525 r. ewangelickim. W 1785 r. wieś liczyła 30 chałup. W 1820 r. miała 208 mieszkańców, a w 1928 r. – 277. Po wojnie funkcjonowała tu szkoła, biblioteka, sala kinowa na 30 miejsc. W 1970 r. zamieszkiwało 276 osób. Przy kościele starszy, a na skraju wsi nowszy cmentarz, ale także z XIX w., choć starych grobów już na nim niewiele.
Moruny. Nazwa niemiecka: Maraunen. Jedno z pruskich dóbr służebnych (z obowiązkiem służby zbrojnej), jakie lokowano wokół zamków. W 1423 r. pojawia się nazwa Kremon, w brzmieniu poprawnym: Krimonis I, co znaczy “grzyb”. Nazwa ta ustąpiła innej, również pochodzenia staropruskiego, którą Niemcy pisali Maraunen, prawidłowo zaś winno być: Marunai, czyli “Diabelska Broda”, albo wprost imię męskie. Obie nazwy, aż do początku XIX w., funkcjonowały obok siebie, o czym świadczy zapis w słowniku z 1820 r.: Cromonen (Maraunen). Układ stosunków własnościowych zmienił się w Prusach generalnie w wyniku zniszczeń w okresie wojny trzynastoletniej (1454-1466). W czyich rękach znalazł się dawny majątek służebny Moruny – nie wiadomo. Właściciel ujawnia się dopiero w 1785 r. – major von Hausen. Był on równocześnie właścicielem pobliskiego majątku Skierki, gdzie miał swą rezydencję, i ten związek obu miejscowości istniał zapewne w ciągu dziejów. Zaraz potem Skierki i Moruny stały się własnością hrabiego Stanisława Ottona Dönhoffa, rezydenta na Drogoszach. Po jego śmierci w 1816 r., dobra jeszcze pół wieku były w rękach spadkobierców. W 1820 r. w Morunach był tylko jeden budynek mieszkalny, w którym zamieszkiwało 11 osób. Kolejnym właścicielem majątku Skierki, wraz z folwarkiem Moruny, był przed pierwszą wojną światową hrabia Herman von Schwerin na Wilczynach, ostatnim zaś hrabia Aleksander von Schwerin, który miał tu swego bezpośredniego zarządcę. Po wojnie urządzono w Morunach państwowe gospodarstwo rolne.
Niedziały. Nazwa niemiecka: Elisenthal. Folwark założony w 1824 r. przez właścicielkę klucza majątkowego Skierki, hrabinę Cecylię von Dönhoff, na gruntach pozyskanych wskutek regulacji granic wsi Winda, również należącej do hrabiny. Na początku XX w. właścicielem majątku Skierki, a zatem i folwarku Niedziały, był hrabia Ludwik von Schwerin, właściciel majątku Wilczyny. Posiadłości te oddawano w dzierżawę. W 1922 r. w folwarku było 115 sztuk bydła, 244 owce, 127 świń i 78 koni. W 1927 r. folwark został wykupiony przez spółkę handlującą gruntami rolnymi i podzielony na gospodarstwa chłopskie, wystawione na sprzedaż. Zabudowania dawnego folwarku pozostawiono w ramach jednego, dużego gospodarstwa, które liczyło 125 ha, zaś jego właścicielem był Hans Klein. Inni gospodarze pobudowali zagrody. W 1928 r. wieś liczyła 133 mieszkańców. Przedwojenny charakter zabudowy zachował się do dziś.
Nowy Dwór Momajński. Nazwa niemiecka: Neuhof-Momehnen. Folwark założony w pierwszej połowie XIX w. przez rodzinę Bundt, która od 1861 r. posiadała też sąsiedni folwark Piskorze. Nowy Dwór miał wielkość 276 ha i w 1928 r. liczył 71 mieszkańców. Ostatnim właścicielem przed wojną był Otto Bundt. Dziś – przysiółek.
Ogródki. Nazwa niemiecka: Baumgarten. W 1378 r. Zakon Krzyżacki założył tu 4 dobra służebne, każde po 10 łanów (168 ha) z obowiązkiem służby konnej w zbroi, na rzecz zamku barciańskiego. Zważywszy na późną datę, dogodne dla lenników prawo chełmińskie, zapewniające dziedziczenie także w linii żeńskiej oraz ze względu na niemiecką nazwę osady, utworzonej przez siedliska rycerskie – posiadaczami dóbr mogli być Niemcy, chociaż zazwyczaj byli nimi Prusowie. Po wojnie trzynastoletniej (1454-1466) dobra scalono w jeden majątek, który był przedmiotem osobnych nadań. W majątku powstał folwark, a przy folwarku duża wieś. W słownikach z lat 1785 i 1820 nazywano ją Gross Baumgarten – Ogródki Wielkie, liczyła bowiem 38 chałup i 209 mieszkańców. Zaraza dżumy, szalejąca w Prusach w 1710 r., pochłonęła tu aż 132 ofiary – wymarła zatem prawie cała wieś. W 1808 r. w miejscowej szkole było 30 uczniów. Właścicielką majątku była wówczas hrabina von Klingsporn. Od połowy XIX w. wymienia się jako właściciela rodzinę von Groddeck, w której posiadaniu majątek pozostawał do 1927 r. Jeszcze w XIX w. rodzina ta nabyła sąsiedni folwark Wólka Jankowska (dziś gm. Srokowo), co stanowiło łącznie majątek wielkości 658 ha (w tym 56 ha lasu), a w końcu nawet 730 ha. Na miejscu rezydował zarządca. Na folwarku w Ogródkach trzymano 75 koni, 335 sztuk bydła, 435 owiec, 250 świń. W 1927 r. obszar majątkowy Ogródki został wykupiony przez spółkę handlującą gruntami i poddany parcelacji. Powiększyło to znaczne obszar i zaludnienie wsi, która w 1939 r. liczyła 568 mieszkańców (w 1928 r. – tylko 264). Po wojnie w tutejszej szkole zatrudnionych było troje nauczycieli, którzy w 1950 r. uczyli 86 dzieci. W 1970 r. był też punkt biblioteczny. Wieś liczyła wówczas 252 mieszkańców. Daleko za wsią zachował się stary cmentarz z XIX w. (a może jaszcze z okresu zarazy?).
Pastwiska. Nazwa niemiecka: Milchbude. Folwark, który w XIX w. należał do majątku w Barcianach, własność skarbu państwa, wraz z tym majątkiem oddawany w dzierżawę (dzierżawca Pachnio). Według danych z 1922 r., pastwiska stanowiły własność Oswalda Siegfrieda, radcy rejencji królewieckiej i były zespolone z należącym do niego majątkiem Suchawa. Łącznie oba majątki miały wielkość 562 ha i osobnego zarządcę. Do tegoż właściciela należał także majątek Skandławki (gm. Srokowo), znajdujący się w pobliżu Suchawy. W 1927 r. Suchawę i Pastwiska wykupiła spółka handlująca gruntami i poddała parcelacji. Na obszarze dotychczasowego majątku Pastwiska powstało szereg gospodarstw chłopskich, stanowiących wieś, w dzisiejszym kształcie.
Pieszewo. Nazwa niemiecka: Petermanns. Początek osady ginie w mrokach przeszłości: pierwotnie było to dobro służebne, założone przez Zakon Krzyżacki w drugiej połowie XIV w., tuż obok wsi Winda. Był to mająteczek lenny na prawie chełmińskim (z dziedziczeniem w linii żeńskiej), a zatem prawdopodobnie niemiecki, z obowiązkiem służby zbrojnej. Później dzielił losy wsi Winda – a więc należał do właścicieli majątku Drogosze. Dönhoffów. W 1785 r. było tu 8 chałup i zamieszkiwały 62 osoby. Po 1820 r. nie ma już mowy o prywatnym właścicielu Pieszewa. Po uwłaszczeniu chłopów była to wieś ciesząca się samorządem. W 1928 r. zamieszkiwało tu 27 osób. Dziś przysiółek.
Piskorze. Nazwa niemiecka: Ludwigshöhe. Nowy folwark, założony w 1861 r. przez właściciela majątku Nowy Dwór Momajński, o nazwisku Bundt. Folwark liczył 246 ha (w tym 57 ha lasu). W 1922 r. właścicielem folwarku była spółka królewiecka zajmująca się handlem gruntami, która oddała go w dzierżawę. Folwark liczył 282 ha, hodowano w nim głównie bydło i świnie. W 1928 r. zamieszkiwały tu 73 osoby. Dziś – przysiółek.
Płatławki. Nazwa niemiecka: Platlack. Jedno z pruskich dóbr służebnych (z obowiązkiem służby zbrojnej), jakie Zakon Krzyżacki zakładał w drugiej połowie XIV w. wokół swego zamku w Barcianach. Pierwotna nazwa pruska brzmiała: Platlauks, czyli “Kładka przez Pole” (plautas = “kładka”, lauks = “pole”). Po wojnie trzynastoletniej (1454-1466) odpowiednio powiększony majątek stał się przedmiotem osobnych nadań. Początkowo należał zapewne do rodziny arystokratycznej von Rautterów, a z końcem XVII w. stał się własnością osiadłych w Drogoszach von Dönhoffów. W 1785 r. było tu 9 chałup, w 1820 r. folwark liczył 91 mieszkańców. Wkrótce potem, po uwłaszczeniu chłopów, powstała wieś czynszowa, ciesząca się samorządem. W 1928 r. zamieszkiwało ją 36 osób, Dziś – przysiółek.
Podławki. Nazwa niemiecka: Podlacken. Mała, pruska wieś czynszowa, założona przez Zakon Krzyżacki w 1379 r. na obszarze 14 radeł (ok. 118 ha), obdarzona 10 latami wolnizny od podatków – co świadczy o puszczańskim charakterze tego obszaru. Przy wsi skupiono 5 pruskich dóbr służebnych (z obowiązkiem służby zbrojnej na rzecz zamku w Barcianach). W sumie stworzyło to osadę o pruskiej nazwie Podlauks, co można by tłumaczyć: “Pole Czerepów” (podalis = “rozbity dzban”, lauks = “pole”). Tutejsza ludność pruska uczęszczała do kościoła w Garbnie. Po wojnie trzynastoletniej (1454-1466), wyludnioną osadę scalono w jeden majątek, który był następnie przedmiotem nadań kolejnym lennikom Zakonu. W 1785 r. był w posiadaniu kanonika von Elditten i liczył 8 chałup, podobnie w 1820 r., gdy zamieszkiwały tu 34 osoby. Tenże właściciel założył wówczas folwark Nowy Mikielnik. Wkrótce potem Podławki wraz z Nowym Mikielnikiem nabył właściciel majątku Sorkwity, hrabia Juliusz Gottlieb von Mirbach, który posiadał już w tych stronach szereg innych majątków (Krzemity, Jankowice, Sarkajmy, Windykajmy). Po jego smierci w 1862 r., Podławki i inne dobra odziedziczył syn, Juliusz Ulrich Gottlieb Emmerich von Mirbach, który w 1870 r. otrzymał od króla Wilhelma I tytuł barona. W jego posiadaniu Podławki znajdowały się do śmierci w 1921 r. Administratorem dóbr do 1911 r. Carl Jebens, którego kwatera grobowa zachowała się do dzisiaj na miejscowym cmentarzu. Majątek ten, wraz z folwarkami Nowy Mikielnik, Żyłki i Nowe Gałwuny liczył 698 ha. Hodowano łącznie 76 koni, 235 sztuk bydła, 326 owiec i 198 świń. We wsi folwarcznej w Podławkach w 1900 r. zbudowano jednoklasową szkołę. W 1928 r. zamieszkiwało tu 275 osób, istniały 2 pełne gospodarstwa chłopskie, byli też kołodziej i kowal. W 1921 r. Sorkwity, wraz ze wszystkimi dobrami, odziedziczył baron Bernard von Paleske. Podławki stanowiły osobny klucz majątkowy, wraz ze wspomnianymi wyżej folwarkami, którego obszar wynosił na koniec 615 ha. W samych Podławkach zamieszkiwało w 1939 r. 221 osób. Ostatnim, do 1945 r., właścicielem majątku był Max Stobbe, posiadacz pobliskiego majątku Dubliny. Po wojnie urządzono tu państwowe gospodarstwo rolne, które w 1970 r. liczyło 185 mieszkańców. Istniała w nim szkoła czteroklasowa, przedszkole, punkt biblioteczny i sala kinowa na 70 miejsc.
Radoski Dwór. Nazwa niemiecka: Freudenbergswalde. Na gruntach wsi Radosze, z dala od zabudowy, w 1871 r. założono nowe gospodarstwo, którego obszar wynosił 73 ha, zaś właścicielem był Podehl. Kolejnym właścicielem,, po pierwszej wojnie światowej, był Rudolf Reschke. W 1928 r. zamieszkiwało tu 25 osób. Po wojnie grunta te przejęło państwowe gospodarstwo rolne.
Radosze. Nazwa niemiecka: Freudenberg. Wieś założona przez osadników niemieckich, podobnie jak Gęsiki, pod osłoną zamku barciańskiego, zapewne w 1353 r., z 10 latami wolnizny od podatków. Posiadała obszar wielkości 50 łanów (840 ha). We wsi założono karczmę, która musiała mieć dobre obroty, skoro płaciła aż 3 grzywny czynszu. Podobnie też jak Gęsiki, wieś nigdy w ciągu dziejów nie dostała się w ręce prywatne. W 1785 r. liczyła 36 chałup. W 1808 r., w tutejszej szkole uczyło się 33 dzieci. W 1820 r. posiadała 39 chałup i 275 mieszkańców. W 1938 r. powstał tu nowy budynek czteroklasowej szkoły, lecz w tymże roku rozebrano stary wiatrak holenderski. W 1939 r. wieś liczyła 463 mieszkańców, jednak gospodarstw chłopskich było tu tylko 13 (wśród nich kilka bardzo dużych – 172 ha, 125 ha, 115 ha, 105 ha), reszta chałup to zagrodnicy i rzemieślnicy (szewc, krawiec, kowal, kołodziej).Po wojnie nowi osadnicy zbudowali tu własnymi siłami świetlicę wiejską. W 1970 r. wieś liczyła 346 mieszkańców. Na jednym z dwóch cmentarzy wiejskich jeszcze sporo starych grobów. Część zabytkowych nagrobków przeniesiono do lapidarium przy kościele św. Jerzego w Kętrzynie.
Rodele. Nazwa niemiecka: Rodehlen, pochodzenia staropruskiego. W 1364 r. Prus o imieniu Rodele (od słowa rudas = “czerwony”) otrzymał od Zakonu Krzyżackiego 5 łanów ziemi (84 ha), w zamian za co miał obowiązek świadczenia pomocy zbrojnej na każde wezwanie z tutejszego zamku. Jeszcze do czasu wojny trzynastoletniej (1454-1466) żyli jego potomkowie. Po wojnie zaś utworzono tu większy majątek, który w ramach rekompensaty za niewypłacony żołd otrzymał od Zakonu były rotmistrz zaciężny, Truchsess zu Waldburg. Rodzina ta, pochodząca z Rzeszy, przywiozła stamtąd swój tytuł hrabiowski, lecz prawdziwej fortuny dorobiła się tutaj. Jej rodową siedzibą w Prusach było Dzikowo (gmina Górowo Iławeckie). Na początku XVIII w. ród ten wygasł, a jego rozliczne dobra, poprzez małżeństwo córki, przeszły na Schwerinów – również zakorzenionych w Prusach od czasu wspomnianej wojny. Schwerinowie piastowali wysokie godności w administracji księstwa pruskiego i w wojsku. Mieli wspaniały pałac w Skandawie. Do Skandawy należały folwarki Rodele i Dębiany, odziedziczone po Waldburgach. Owdowiała hrabina Zofia von Schwerin podarowała w 1859 r. obydwa te folwarki w prezencie ślubnym swej siostrzenicy Adeli von Schwerin, która wyszła za mąż za Gebharda Ludwika von Alvenslebena. Młodzi małżonkowie zbudowali w Rodelach, obok dotychczasowej rządcówki, wspaniały pałac (1859-1861), który okazał się uderzająco podobny do pałacu w Skandawie, zbudowanego przez dobrodziejkę Adeli, Zofię von Schwerin. Pałacowi towarzyszył nieodłączny od siedzib arystokratycznych, park krajobrazowy (6, 65 ha). Ostatnim z rodu, zamieszkałym w pałacu, był zmarły w czasie ostatniej wojny Ferdynand von Alvensleben, którego żona z trojgiem dzieci zdołała ewakuować się w 1945 r. na teren Rzeszy. W 1939 r. wieś folwarczną zamieszkiwało 612 osób. Po wojnie urządzono tu państwowe gospodarstwo rolne, które w 1970 r. liczyło 225 mieszkańców.
Rowy. Nazwa niemiecka: Rawlack. Pruskie dobro służebne (z obowiązkiem służby zbrojnej), założone przez Zakon Krzyżacki w XIV w., jako jedno z licznych na tym terenie, nękanym najazdami litewskimi. Z tamtych czasów wywodzi się nazwa osady, która zwała się w języku Prusów Rabelauks, czyli “Pole Rabisa” (imię Rabis + lauks = “pole”). Po wojnie trzynastoletniej (1454-1466) majątek odpowiednio powiększony, został przez Zakon nadany w lenno – nie od razu jednak, lecz dopiero na przełomie XV/XVI w. Wraz z majątkiem Skierki otrzymała go od Zakonu rodzina von Hausen, przybyła do Prus z Rzeszy w świcie ówczesnego wielkiego mistrza krzyżackiego, który uposażył swych dostojników na terenie Prus. W Rowach von Hausenowie nie założyli folwarku – była to wieś wspomagająca folwark w Skierkach. W 1785 r. było w niej 9 chałup. Wkrótce potem zarówno Skierki, jak i okoliczne folwarki, znalazły się w rękach hrabiny Cecylii von Dönhoff, rezydentki na Drogoszach. Tę zmianę własności odnotowuje się, jako już zaistniałą, w 1820 r. Rowy określono wówczas jako wieś szlachecką, która liczyła 8 chałup i 73 mieszkańców. Wskutek reform agrarnych, tutejsi chłopi zostali uwłaszczeni i już w pierwszej połowie XIX w. wieś cieszyła się samorządnością. W 1928 r. liczyła 32 mieszkańców.
Ruta. Nazwa niemiecka: Rauttershof. Folwark założony przez właściciela majątku Wielewo, von Rauttera. Nazwa, która pochodzi od nazwiska założyciela, pojawia się po raz pierwszy w 1820 r. Były tu wówczas 2 chałupy i zamieszkiwały 22 osoby. Według danych z 1922 r., do klucza majątkowego Wielewo, którym zarządzał hrabia Christian von Rautter, należało – oprócz Ruty – kilka innych folwarków (Gradowo, Frączkowo, Kotki, Czaczek). Łącznie posiadłość majątkowa związana z Wielewem, liczyła wówczas 2 162 ha.
Rutka. Nazwa niemiecka: Rauttersfelde. Folwark, założony w 1827 r. przez właściciela majątku Wielewo, von Rauttera. Liczył 333 ha (w tym 56 ha lasu). Później zapewne na przełomie XIX/XX w., został sprzedany. W 1922 r. jego właścicielem był Bruno Dathe. We wsi folwarcznej zamieszkiwało w 1928 r. 87 osób.
Silginy. Nazwa niemiecka: Sillginnen. W połowie odległości między zamkiem w Barcianach a warownym miasteczkiem Sępopolem, w 1402 r. Zakon Krzyżacki założył pruskie dobro służebne, z obowiązkiem służby zbrojnej na rzecz zamku w Barcianach. Osadzony tu rycerz, który był rodowitym Prusem, zwał się zapewne Swilge, ponieważ od tego imienia wzięła się nazwa majątku Swilginai. Niemcy pisali tę nazwę jako Swilligen i dopiero około 1780 r. przyjęła się pisownia Sillginnen. W ciągu około trzech stuleci majątek ten należał do znanej w Prusach rodziny arystokratycznej von Kreytzenów. Pruski protoplasta tego rodu przybył tutaj w 1498 r. jako dworzanin wielkiego mistrza Fryderyka, księcia saskiego. Ożenił się z Zuzanną von Egloffstein, toteż od samego początku obydwa te rody spokrewniły się – Egloffsteinowie należeli do tej samej, wpływowej warstwy arystokratycznej i mieli swą rezydencję w pobliskich Arklitach. Jedni i drudzy spokrewnieni też byli z hrabiną von Viereck, która po 1821 r., w drodze sukcesji, otrzymała ten majątek i w 1836 r. zbudowała w nim pałac. Po śmierci hrabiny majątek przeszedł z kolei na Egloffsteinów. Do Silgin należały okoliczne folwarki: Höfchen, (dziś bez nazwy, kilometr od Silgin w kierunku na Skandawę), Solkieniki i Krzeczewo – łącznie 1309 ha, w tym 316 ha lasów. Od 1914 r. dobra te, wielkości 1142 ha, należały do barona Reinholda von Lüdinghausena, który osadził w pałacu administratora. W 1927 r. majątek wykupiła spółka handlująca gruntami, zaś zespół pałacowo-parkowy przejęła rodzina arystokratyczna von Kalcksteinów, a na koniec – hitlerowska partia NSDAP, która urządziła tu wpierw ośrodek szkoleniowy dla młodzieży (Hitlerjugend), a następnie dom starców, który istniał do 1945 r. W lesie za wsią założono w XIX w. Cmentarz.
Skandawa. Nazwa niemiecka: Skandau. W 1364 r. Prusowie Heincke Brunserte z Barcian oraz jego brat Klause, otrzymali z nadania wielkiego mistrza Winricha von Kniprodego majątek na prawie chełmińskim, wielkości 10 łanów (168 ha) z obowiązkiem służby zbrojnej na rzecz zamku w Barcianach. Było to zatem tzw. dobro służebne. Założono je na starym terenie osadniczym Prusów, zwanym przez nich Skandaws, od imienia Skande, co utwierdziło się jako nazwa majątku. W 1375 r. bracia otrzymali jeszcze 12 łanów, a potomkowie – co nie często się tutaj zdarzało – posiadali ów majątek jeszcze 200 lat później. Obok tego majątku, w 1366 r. otrzymał, również na prawie chełmińskim, 16-łanowy majątek (268,8 ha) Heinrich von Etzinburg. Później osiadł tu Prus Naubotte, a w 1425 r. kolejny, na 6 łanach. W 1406 r. Prus Arnicke wystawił karczmę. Wszystkie te siedliska utworzyły zwartą wieś. W XVI w. część tutejszych dóbr wykupili von Egloffsteinowie, zasiedziali w Prusach od czasu wojny trzynastoletniej (1454-1466). U schyłku XVIII w. majątek przeszedł na rodzinę von Dönhoffów, zaś z początkiem XIX w. odziedziczyła go hrabina Zofia von Schwerin, z domu Dönhoff. W 1826 r. zbudowała tu dla siebie rezydencję pałacową, którą zaprojektował dla niej słynny architekt berliński Karl Schinkel (1781-1841). Pałac otoczono parkiem krajobrazowym. W 1859 r. owdowiała hrabina podarowała w prezencie ślubnym swej siostrzenicy, Adeli von Schwerin, dwa należące do Skandawy folwarki Rodele i Dębiany, które sama odziedziczyła po Waldburgach. Siostrzenica, podzielając gusta swej ciotki, zbudowała w 1861 r. dość podobny pałac w Rodelach. Po śmierci hrabiny Skandawę odziedziczyli Dönhoffowie. W 1889 r., wraz z folwarkami Oleszka, Koskajmy i Lipowo, majątek ten liczył 1168 ha, w tym 200 ha lasów. W 1913 r. do majątku, będącego w rękach Stanisława von Dönhoffa, należał ponadto folwark Kudwiny, liczący 333 ha. Ostatnim przed wojną właścicielem był hrabia Dietrich von Dönhoff, doktor praw zamieszkujący w Bazylei, zaś na miejscu przebywał zarządca. Do Skandawy należały wówczas folwarki Oleszka i Koskajmy oraz leśniczówka, z obszarem leśnym, w Łeknicy. W 1945 r., przed ostatecznym ustaleniem granicy państwowej, w Skandawie posiadał swą tymczasową rezydencję starosta gierdawski. Po likwidacji powiatu gierdawskiego z dniem 1 stycznia 1947 r., Skandawa znalazła się w powiecie kętrzyńskim. Majątek przejęło państwowe gospodarstwo rolne, które posiadało obszar 6 980 ha i od lipca 1974 r. działało w składzie Kętrzyńskiego Zjednoczenia Rolniczo-Przemysłowego. W 1970 r. zamieszkiwało tu 267 osób. Istniała szkoła ośmioklasowa, przedszkole, punkt biblioteczny oraz sala kinowa na sto miejsc. Za wsią, przy szosie do Lipicy, zabytkowy cmentarz wiejski z XIX w.
Skierki. Nazwa niemiecka: Wehlack. Pierwotnie było to pruskie dobro służebne, o nazwie pruskiej Wailauks, czyli “Łąkowe Pole” (wayos = “łąka”, lauks = “pole”). Dopiero około 1780 r. utarła się zniemczona nazwa Wehlack. Ów mająteczek, z ciążącym na jego posiadaczu obowiązkiem służby zbrojnej na rzecz zamku w Kętrzynie, założony został przez Zakon Krzyżacki na przełomie XIV/XV w. Prawdopodobnie po wojnie trzynastoletniej (1454-1466) odpowiednio powiększony majątek znalazł się w rękach rodu von der Groebenów, którzy osiedli w Prusach już w pierwszej połowie XV w., a zatem należeli do najstarszych rodów rycerskich na tym terenie. Ostatnim z tego rodu dziedzicem na Skierkach był Franz Friedrich, zmarły przedwcześnie w 1765 r. Odtąd więc majątek należał do żony, Anny Albertyny Urszuli von Knobloch, urodzonej w majątku Glitajny pod Bartoszycami, pochodzącej z równie znakomitego rodu, którego protoplasta przybył do Prus jako zaciężny krzyżacki w okresie wojny trzynastoletniej. Wdowa wyszedłszy powtórnie za mąż, wniosła Skierki do swego małżeństwa z generałem Fryderykiem Wilhelmem von Hausenem, którego przodek przybył do Prus w końcu XV w., jako dworzanin wielkiego mistrza, księcia saskiego Fryderyka. W tym samym posiadaniu majątek znajdował się jeszcze w 1785 r. We wsi folwarcznej było wówczas 16 chałup. Już jednak w 1820 r. Skierki były w rękach pani na Drogoszach, hrabiny Cecylii von Dönhoff. Od połowy XIX w. Drogosze, a także Skierki, Winda, Kiemławki Wielkie, należały do hrabiny Marianny zu Stolberg-Wernigerode. Według danych z 1889 r., majątkowi Skierki przyporządkowano folwark Kiemławki Wielkie. Natomiast wszystkie dobra hrabiny łącznie liczyły 3 482 ha, w tym 394 ha lsów. Na początku XX w., obydwa te powiązane ze sobą dobra nabył hrabia Ludwik von Schwerin na Wilczynach, który zamieszkiwał na terenie Rzeszy (w Meklemburgii). Majątki pruskie oddał więc w dzierżawę baronowi Georgowi von der Goltzowi. Łącznie majątek ten liczył 600 ha. Był w nim wiatrak holenderski z 1874 r. oraz cegielnia. Dzierżawca zbudował tu odpowiednią rezydencję, zachowaną do dziś. Według danych z 1932 r., w Skierkach, Kiemławkach i Marunach istniała znacząca w Prusach Wschodnich hodowla koni roboczych (93 sztuki), stado bydła liczyło 260 sztuk, owiec 185 sztuk, zaś w tuczarni było 71 świń. Ówczesnym właścicielem Skierek, do 1945 r., był hrabia Aleksander von Schwerin na Wilczynach. W 1939 r. zamieszkiwało w Skierkach 380 osób. Po wojnie majątek należał do państwowego gospodarstwa rolnego. W 1970 r. zamieszkiwały w nim 184 osoby. Już w 1937 r. zbudowano tu dwuklasową szkołę wiejską, zaś w 1970 r. istniała szkoła czteroklasowa, przedszkole, punkt biblioteczny oraz sala kinowa na sto miejsc.
Skoczewo. Nazwa niemiecka: Hermannshof. Majątek folwarczny wielkości 256, 6 ha, założony obok majątku Rodele w 1855 r. przez Hermana Heilmeyera (data na cokole dworu). W 1913 r. hodowano w nim 56 koni, 120 sztuk bydła, 50 świń. We wsi folwarcznej było 31 zagród, w 1928 r. zamieszkiwało tu 97 osób. Dzieci posyłano do szkoły jednoklasowej w Dębianach lub w Markławce. Na miejscu byli – kowal i kołodziej. Po wojnie grunta należące do majątku rozdzielono pomiędzy osiadłych tu gospodarzy. Powstała w ten sposób wieś z indywidualnymi gospodarstwami chłopskimi.
Sławosze. Nazwa niemiecka: Heinrietttenfeld. Folwark, położony między wsią Mołtajny a majątkiem Asuny, założony w końcu XVIII w. przez hrabiego von Klinkowström, właściciela majątku Korklack pod Gierdawami; dziś po stronie polskiej pozostała część tego majątku, z nieczynną stacyjką Kurkławki, która należała do kolei wąskotorowej, łączącej Kętrzyn, przez Barciany z Gierdawami (Żeleznodorożnyj). Przed ostatnią wojną właścicielką folwarku była baronowa Maria von Campenhausen. Obszar przynależnych do folwarku gruntów wynosił 346 ha. Dziś – przysiółek.
Solkieniki. Nazwa niemiecka: Solknik. W drugiej połowie XIV w. Zakon Krzyżacki założył tu 6 pruskich dóbr służebnych, podobnie jak w pobliskim Garbnie. Jeśli zauważyć, że Solkieniki i Garbno położone są w samym środku trójkąta, utworzonego przez zamki w Barcianach i Gierdawach oraz przez obwarowane miasteczko Sępopol, to lokacja tych mająteczków, których posiadacze mieli obowiązek służby zbrojnej na każde wezwanie – nie była z pewnością przypadkowa. Około 1400 r., do dworków rycerskich dołączyło jeszcze paru osadników na 4 łanach ziemi (67,2 ha). Wszyscy tutaj byli z pochodzenia rodowitymi prusami. Także i nazwa miejscowości jest niewątpliwie pochodzenia pruskiego. Jeszcze w 1785 r. używano nazwy podwójnej: “Solknick oder Schwelgeninken” – żadna z nich, a już tym bardziej druga, nie wydaje się być rdzennie niemiecka. We wspomnianym roku folwark liczył 7 chałup i należał do majątku Silginy, a więc pierwotnie do rodziny arystokratycznej von Kreytzenów, zaś po 1821 r. do spokrewnionej z nimi hrabiny von Viereck. Po śmierci hrabiny, Silginy wraz z Solkiennikami oraz innymi dobrami, odziedziczyli von Egloffsteinowie. Z kolei od 1914 r., dobra te, wielkości 1142 ha, należały do barona Reinholda von Lüdinghausena. W 1927 r. majątek wykupiła spółka handlująca gruntami. Obszar gruntów należących do Solkiennik został rozparcelowany i sprzedany indywidualnym nabywcom. Dziś – przysiółek.
Staniszewo. Nazwa niemiecka: Albertinhausen. Do Staniszewa dobrą drogą można dojechać tylko ze Skierek, i nic w tym dziwnego, ponieważ Staniszewo było folwarkiem przynależnym do tego majątku i przez jego właścicieli zostało założone w XVIII w. W 1820 r., gdy zarówno Skierki, jak i Staniszewo, były własnością hrabiny Cecylii von Dönhoff, dziedziczki na Drogoszach, była tu tylko jedna chałupa folwarczna z dwunastoma mieszkańcami. W 1871 r. sukcesorką Skierek i Staniszewa była hrabina Solms zu Sonnenwalde, aż w 1913 r nabył je hrabia Ludwik von Schwerin, a w jego imieniu zarządzał majątkiem baron von der Goltz, który oddał wszystko w dzierżawę Maxowi Bielitzowi. Obszar Staniszewa wynosił 272 ha. Hodowano tu 31 koni, 112 sztuk bydła i 50 świń. Po roku 1922 Staniszewo sprzedano. Według danych z 1932 r., jego nowym właścicielem był Max Stobbe, rezydent na Dublinach koło Garbna, który oddał Staniszewo w dzierżawę. Dzierżawcą, aż po rok 1945, był niejaki Rohde. Po wojnie, na gruntach majątku założono państwowe gospodarstwo rolne.
Stary Dwór Barciański. Nazwa niemiecka: Althof-Barten. W 1902 r. niejaki Richard Platz wykupił część gruntów należących do wsi Barciany, wielkości 324,5 ha, i założył tu własne gospodarstwo folwarczne. Hodował 52 konie, 125 sztuk bydła i 80 świń. Tutaj zastał go rok 1945. Po wojnie, na gruntach tego majątku założono państwowe gospodarstwo rolne.
Suchawa. Nazwa niemiecka: Sausgörken. Dzisiejsza nazwa polska nawiązuje do pierwotnej nazwy pruskiej Sausegerikai, czyli “Suche Drzewa” – albo może “Drzewa Sausego”? sause bowiem, to imię Prusa, który pochodził z miasta Kętrzyna, ale słowo sausas – oznacza też “suchy”, zaś garian – znaczy “drzewo”. Pisownia niemiecka tej nazwy jest świeżej daty – z około 1780 r. Również i wieś jest świeżej daty – przedtem był tu majątek rycerski. Założony został w 1342 r., gdy zamek barciański był jeszcze drewniano-ziemną strażnicą, narażoną na niszczycielskie najazdy Litwinów. Właśnie po to zakładano wokół zamku takie majątki, by ich posiadaczy zobowiązać do służby zwiadowczej i służby zbrojnej na koniu – jak właśnie tego, który dostał tutaj od Krzyżaków 30 łanów ziemi (504 ha). Nie jest nam znany pierwszy właściciel tego dużego majątku, ani zapewne następny. Wydaje się, że dopiero po wojnie trzynastoletniej (1454-1466) mógł znaleźć się w rękach rodziny szlacheckiej von der Groebenów, która osiedliła się w Prusach w pierwszej połowie XV w. Do tej rodziny, która z czasem znalazła się pośród najznamienitszych i najbardziej wpływowych w Prusach, należały też sąsiednie Skandławki i Pastwiska. W 1785 r. we wsi folwarcznej w Suchawie było 14 chałup i około 100 mieszkańców. Dopiero od 1821 r. pojawia się tu nowy właściciel – rodzina Siegfriedów. W jej rękach znalazły się też Skandławki, z tamtejszą rezydencją pałacową oraz pastwiska. W 1889 r. Suchawa i Pastwiska liczyły łącznie 553 ha, w 1913 r. – 562 ha. Hodowano tu 106 koni, 160 sztuk bydła, 243 owce i 181 świń. Ostatnim właścicielem majątku był Oswald Siegfried, radca rejencji królewieckiej. W 1927 r. Suchawę i Pastwiska zlicytowano – kupiła je spółka zajmująca się handlem gruntami i poddała je parcelacji. Na obszarze dotychczasowego majątku powstało szereg gospodarstw chłopskich, stanowiących wieś w dzisiejszym kształcie. Za wsią, na początku XX w., założono cmentarz.
Szaty Wielkie. Nazwa niemiecka: Gross Schatten. Folwark, założony w XVIII w. przez właścicieli majątku Skierki, rodzinę arystokratyczną von der Groebenów. Dalej też folwark ten dzielił losy Skierek, przechodząc z rąk do rąk, a więc – od Groebenów do von Hausenów, potem należał do hrabiny Cecylii von Dönhoff, od połowy XIX w. – do hrabiny Marianny zu Stolberg-Wernigerode, aż na początku XX w., wraz z innymi dobrami, folwark nabył hrabia Ludwik von Schwerin, oddając go w dzierżawę baronowi von der Goltzowi. Ten z kolei powołał tu zarządcę Hoppego, zaś do roku 1945 kolejnym zarządcą był Schrewe. W folwarku, który liczył 172 ha, hodowano 20 koni, 100 sztuk bydła i 80 świń. W 1928 r. we wsi folwarcznej zamieszkiwało 71 osób. Po wojnie grunty majątkowe przydzielono poszczególnym gospodarstwom chłopskim i od tego czasu Szaty Wielkie stały się wsią.
Święty Kamień. Nazwa niemiecka: Heiligenstein. Folwark założony w latach 1814-1816 przez hrabiego von Klinkowström, dziedzica na Kurkławkach (dziś w obwodzie Kaliningradzkim). Wcześniej tenże właściciel założył folwark Sławosze, który ze Świętym Kamieniem łączy polna droga – obydwa w pobliżu wsi Asuny. Historyk Rousselle powiada, że były to tereny trudne dla osadnictwa, dlatego nie pojawiło się tu wcześniej. Według danych z 1889 r., tutejszy majątek hrabiego Artura i hrabiego Carla Klinkowströmów, wraz z folwarkiem Zalesie, położonym w rozwidleniu dróg, 3 km na wschód od Mołtajn, liczył 726 ha(w tym 189 ha lasu). W 1922 r. wykazano wielkość 775 ha, ponieważ doliczono do tego folwark Popielisko, po którym również nie ma dziś śladu, a który położony był w odległości kilometra na północny wschód od Zalesia. Ostatnim przed wojną dziedzicem tych posiadłości był hrabia Wilhelm von Klinkowström. Posiadał on stado bydła liczące 250 sztuk, 50 koni i 300 świń. Po wojnie – państwowe gospodarstwo rolne.
Taborzec. Nazwa niemiecka: Taberwiese. W bezpośredniej bliskości zamku barciańskiego, na końcu ślepego odcinka drogi biegnącej wprost na południe od Barcian, w końcu XIV w. założono wieś z niemieckimi – co było tu rzadkością – osadnikami. Niewielu przybyło ich tutaj, toteż wieś była maleńka – liczyła 24 łany (403,2 ha). Jej losy giną w pomroce dziejów. Wyłania się w 1785 r. jako wieś królewska (a więc nie szlachecka, nie prywatna, co również było rzadkością), licząca 16 chałup i 137 mieszkańców. Około 1900 r. zbudowano tu jednoklasową szkołę, której ostatnim przed 1945 r. nauczycielem był Kurt Rosiński. W 1939 r. było tu 284 mieszkańców. Po wojnie nowi gospodarze obsadzili wszystkie zagrody. W 1970 r. zamieszkiwało tu 101 osób. Niegdyś przy wsi założono dwa cmentarze.
Wielewo. Nazwa niemiecka: Willkamm. Wbrew temu, co piszą niektórzy autorzy, Wielewo nigdy nie było wsią. Było natomiast jednym z wielu pruskich dóbr służebnych, które Zakon Krzyżacki zakładał wokół swoich zamków. W obliczu powtarzających się wciąż, niszczycielskich najazdów litewskich, owi drobni rycerze pruscy mieli obowiązek służby wywiadowczej oraz służby zbrojnej na każde wezwanie. Wielewo, którego pierwotna nazwa pruska zagubiła się w pomroce dziejów, założone zostało w tym właśnie celu. Nieznany nam z imienia Prus otrzymał tutaj w 1365 r. nie mało – bo aż 12 łanów (201,6 ha) i miał świadczyć służbę na rzecz zamku w Gierdawach (dziś: Żeleznodorożnyj). Po wojnie trzynastoletniej tutejsze stosunki własnościowe zupełnie się zmieniły. W zamian za niewypłacony żołd, Zakon zmuszony był dawać swym dotychczasowym zaciężnym rotmistrzom majątki. Jednym z nich był rycerz austriacki Mikołaj Rautter, który otrzymał w 1474 r. Wielewo, a w 1477 r. wyludnioną wieś Wolfsdorf, późniejsze Drogosze. W Wielewie pobudował sobie warowną rezydencję dworską starszy syn Rauttera i założył tu własną linię rodową, zaś na ojcowskim Wolfsdorfie pozostał syn młodszy. O ile tamtej linii sądzony był w 1680 r. dramatyczny koniec – linia wielewska wygasła dopiero w 1814 r., gdy poległ jej jedyny męski potomek, kapitan Gustaw Ludwik Johann. Zanim to jednak nastąpiło, w 1797 r. zbudował nowszy, na miejscu starego, niewysoki, lecz urzekająco piękny pałac, w stylu późnego baroku z mansardowym dachem, w nowych czasach rozbudowany o skrzydła boczne. W 1785 r. we wsi folwarcznej było 10 chałup. Od 1814 r. rezydowały więc tutaj samotnie wdowa z dwiema nieletnimi córkami, Wilhelminą i Augustyną. Kobiety nie upadły na duchu: około 1820 r. nabyły od rodziny hrabiowskiej von Schliebenów pobliski folwark Frączkowo, a w 1820 r. założyły, obok Frączkowa, folwark Ruta. Tę ich dzielność docenił zięć Bernhard von Presentin, który wziąwszy w 1832 r. za żonę Augustynę, wziął także z nią razem jej rodowe nazwisko von Rautter, którym poprzedził własne. W ten sposób, w pałacu wielewskim nadal przychodzili na świat Rautterowie, choć co prawda po kądzieli – Karl Ludwik, a później jego syn Christoph, który w 1913 r. uzyskał tytuł hrabiowski (taki sam, jaki posiadali prawdziwi Rautterowie), zaś w latach 1920-1925 dokonał wspomnianej rozbudowy pałacu. W 1932 r. dobra wielewskie, z folwarkami Frączkowo, Gradowo, Ruta, Kotki i Czaczek, z kilkuset hektarami lasu koło Mintowa, liczyły łącznie 2 162 ha. Było tam 300 koni, 346 sztuk bydła (w tym 200 krów mlecznych), 405 owiec i 251 świń. Hrabia Christoph używał wyłącznie nazwiska Rautter. Zmarł w 1943 r., pozostało po nim czterech synów. Po wojnie, do połowy lat sześćdziesiątych, gospodarowała tu jednostka wojskowa Obrony Terytorialnej Kraju, później zastąpiło ją państwowe gospodarstwo rolne. W 1970 r. liczba mieszkańców Wielewa dorównała przedwojennej (160 osób). Istniał punkt biblioteczny oraz sala kinowa na 45 miejsc. Stary cmentarz rodowy wraz z kaplicą oraz cmentarz wiejski uległy zniszczeniu.
Wilkowo Małe. Nazwa niemiecka: Klein Wolfsdorf. Folwark położony obok Wilkowa Wielkiego, podobnie jak tamto, był częścią składową majątku Drogosze i należał do zmieniających się tamtejszych właścicieli. W 1785 r. liczył 5 chałup i był własnością majora von Hausena, w 1820 r. było tu 61 mieszkańców, zaś właścicielką była hrabina Cecylia Dönhoff, potem – hrabina Marianna zu Stolberg-Wernigerode oraz jej potomkowie, którzy w pierwszej ćwierci XX w. oddali Wilkowo Małe, wraz z położonym obok niego folwarkiem Garbnik, w dzierżawę Karlowi Ratjenowi. Liczyły one w sumie 667 ha. Hodowano tu 95 koni, 250 krów, 250 owiec i 300 świń. W 1933 r. Wilkowo Małe i Garbnik poddano parcelacji. W Wilkowie Małym 87 ha kupił Erwin Leffler, resztę inni chłopi. Powstała zatem wieś, która w tej postaci przetrwała do naszych czasów.
Winda. Nazwa niemiecka: Wenden. Wieś czynszowa, którą założył w 1389 r. na prawie chełmińskim, komtur pokarmiński Friedrich von Wenden. Oto więc geneza nazwy tej wsi – Wenden. Wieś otrzymała obszar wielkości 53 łanów (890,4 ha) oraz 9 lat wolnizny podatkowej. – a to świadczy, że powstało tu jeszcze do przerąbania trochę puszczy. Nie jest też zapewne przypadkiem, że tę wieś, której osadnikami byli Niemcy, założono w równej odległości miedzy dwoma mocnymi zamkami – w Barcianach i Kętrzynie. Było to pewną gwarancją bezpieczeństwa dla mieszkańców Windy. Zresztą czasy zdawały się już bezpieczne: ustały najazdy litewskie, a do klęski grunwaldzkiej, której najwięksi pesymiści nie mogli przewidywać, pozostało jeszcze dobrych dwadzieścia lat. Ponieważ miała to być wieś kościelna, rozwijała się dobrze. W 1437 r. dokupiono 3 łany, od dawna była już karczma, a teraz przystąpiono do budowy murowanego z kamieni polnych i z cegły kościółka, który w pięknej postaci zachował się do naszych czasów. W ciągu XVI i XVII w. głoszono w nim polskie kazania. Już w 1785 r. była to duża wieś, licząca 39 chałup, a w 1820 r. – 362 mieszkańców. W 1885 r. zbudowano tu dwuklasową szkołę. W 1914 r. stacjonowali w niej Rosjanie, w ciągu dwóch tygodni okupujący wieś. Uniknięto szczęśliwie ekscesów i strat, ponieważ jeden z mieszkańców, Ernst Spiek porozumiewał się z okupantami dzięki znajomości języka polskiego, którego nauczył się od polskich robotników sezonowych, przybywających tu co roku. Tym niemniej, wielu tutejszych mieszkańców poległo na frontach pierwszej wojny światowej –wystawiono im we wsi pomnik. W latach 1904-1907 przeprowadzono skrupulatną meliorację wiejskich pastwisk i pól, co przy ciężkich tutejszych glebach przyniosło bardzo dobre skutki. W 1911 r. pożar zniszczył 3 zagrody, a ponadto dom kołodzieja oraz dom robotników cegielni. W 1932 r. istniało tu w sumie 14 gospodarstw chłopskich, których wielkość wynosiła od 23 do 102,5 ha. Na miejscu była poczta. W 1939 r. wieś liczyła 812 mieszkańców. Po wojnie, nowi mieszkańcy windy okazali się niezwykle aktywni – już jesienią 1945 r. wyremontowali i uruchomili szkołę, w 1947 r. urządzili przedszkole, a nauczyciel Brunon Prass zlikwidował we wsi analfabetyzm. W 1957 r. powstała szkoła przysposobienia rolniczego. W 1970 r. wieś liczyła 254 mieszkańców, posiadała ośmioklasową szkołę, bibliotekę, ośrodek zdrowia oraz salę kinową na 100 miejsc. Przy drodze do Barcian zachował się zabytkowy cmentarz wiejski z XIX w.
Miejscowości pominięte, które zanikły w okresie powojennym:
Bogusławki – Bogslack
Kurkławki – Korklack
Nowe Borszyny – Neu Borschehnen
Oleszka – Friedrichshof
Plinkajmy – Plienkeim
Plinkajmy Małe – Andlig-Plienkeim
Siwoszewo – Schiffus
Warglity – Warglitten
Wypęk – Weypoth
Zalesie – Ernsthof